Platforma Obywatelska razem z Prawem i Sprawiedliwością prowadziły zaawansowane rozmowy dotyczące zmiany ordynacji wyborczej przed zbliżającymi się wyborami do europarlamentu - donosi "Gazeta Wyborcza".
Partie były już dogadane, jednak w ostatniej chwili porozumienie zerwał premier Donald Tusk. Dlaczego? "Wyborcza" twierdzi, że powodem była "lista Kwaśniewskiego", o której szef PO dowiedział się, że na pewno powstanie.
- Taka lista stałaby się zagrożeniem dla PO, bo zabrałaby jej rozczarowanych wyborców centrolewicowych - przyznaje jeden z polityków PO. Zmiany w ordynacji mogłyby przynieść Kwaśniewskiemu dużą korzyść.
Innym powodem zerwania negocjacji może być PSL - premier nie chce jeszcze bardziej osłabiać koalicjanta i wchodzić z nim w kolejny konflikt.
Zmiany w ordynacji miały przynieść korzyść zarówno PO jak i PiS. Nowe zasady wyborcze faworyzowałyby silnych liderów, takich jak np. Jerzy Buzek z PO. W PiS z kolei, Jarosław Kaczyński miałby jeszcze większe możliwości kontroli startujących w wyborach kandydatów ze swojej partii.
mp, Gazeta Wyborcza
- Taka lista stałaby się zagrożeniem dla PO, bo zabrałaby jej rozczarowanych wyborców centrolewicowych - przyznaje jeden z polityków PO. Zmiany w ordynacji mogłyby przynieść Kwaśniewskiemu dużą korzyść.
Innym powodem zerwania negocjacji może być PSL - premier nie chce jeszcze bardziej osłabiać koalicjanta i wchodzić z nim w kolejny konflikt.
Zmiany w ordynacji miały przynieść korzyść zarówno PO jak i PiS. Nowe zasady wyborcze faworyzowałyby silnych liderów, takich jak np. Jerzy Buzek z PO. W PiS z kolei, Jarosław Kaczyński miałby jeszcze większe możliwości kontroli startujących w wyborach kandydatów ze swojej partii.
mp, Gazeta Wyborcza