Minister obrony narodowej, Tomasz Siemionak złożył dziś kwiaty pod pomnikiem poległych lotników na warszawskim Polu Mokotowskim w piątą rocznicę katastrofy wojskowego samolotu CASA pod Mirosławcem, który rozbił się 23 stycznia 2008 roku.
- Niech ten dzień będzie przypomnieniem jednego z najsmutniejszych dni w historii sił powietrznych - powiedział podczas uroczystości Siemioniak. Dodał, że "pamiętamy o tych, którzy w niej zginęli, i o ich rodzinach".
Samolot leciał na trasie Warszawa - Powidz - Poznań - Mirosławiec - Świdwin - Kraków, rozwożąc uczestników konferencji bezpieczeństwa lotów Sił Powietrznych. Maszyna rozbiła się podchodząc do lądowania w Mirosławcy. Na jej pokładzie przebywało 4 członków załogi i 16 wysokiej rangi oficerów. Nikt nie przeżył katastrofy.
Komisja, która badała wypadek ustaliła że przyczynami katastrofy były zły dobór załogi i błędy popełnione przez pilotów, w tym brak obserwacji przyrządów pokładowych i manewry, wynikające z utraty orientacji przestrzennej. Załoga maszyny oraz kontrola lotów posługiwały się innymi jednostkami ciśnienia i wysokości.
Polskie Radio, ml
Samolot leciał na trasie Warszawa - Powidz - Poznań - Mirosławiec - Świdwin - Kraków, rozwożąc uczestników konferencji bezpieczeństwa lotów Sił Powietrznych. Maszyna rozbiła się podchodząc do lądowania w Mirosławcy. Na jej pokładzie przebywało 4 członków załogi i 16 wysokiej rangi oficerów. Nikt nie przeżył katastrofy.
Komisja, która badała wypadek ustaliła że przyczynami katastrofy były zły dobór załogi i błędy popełnione przez pilotów, w tym brak obserwacji przyrządów pokładowych i manewry, wynikające z utraty orientacji przestrzennej. Załoga maszyny oraz kontrola lotów posługiwały się innymi jednostkami ciśnienia i wysokości.
Polskie Radio, ml