- W głosowaniu nad związkami partnerskimi na pewno nie przegrał niczego pan premier. Przegrała demokracja i wolność, tolerancja i społeczeństwo obywatelskie - powiedział na antenie TVN24 poseł PO Adam Szejnfeld, komentując piątkowe głosowania w Sejmie ws. związków partnerskich.
- Ja jestem całkowicie przekonany, że prawa obywatelskie wszystkich obywateli wygrają. To jest tylko kwestia czasu. To jest tylko przegrana bitwa - zaznaczył Szejnfeld.
"To była bolesna lekcja dla Tuska"
W ocenie posła PSL Eugeniusza Kłopotka, głosowania te były "bolesną lekcją dla premiera". - Ale z tej lekcji powinni wyciągnąć wnioski także ci wodzowie partyjni, którym się wydaje, że mogą łamać kręgosłupy moralne członków swojej partii - zaznaczył Kłopotek.
- Wygrała demokracja i wolność, bo przynajmniej część parlamentarzystów również w PO pokazała, że ma kręgosłup i nie będzie ulegać dyktatowi wodzów - dodał.
"Tusk nie może nic zrobić"
Zdaniem posła SLD Ryszarda Kalisza, choć premier był wściekły, to nie może wiele zrobić. - Pozbawiłby się większości, a zarówno SLD jak i Ruch Palikota nie zamierzają już wchodzić do koalicji. Rok 2013 to syndrom połowy kadencji i każda mniejsza partia, która weszłaby do koalicji, żyrowałaby problemy PO. Gowin jest silny będąc w PO - przekonywał Kalisz.
Poseł PiS Zbigniew Girzyński zaznaczył, że aktualnie "nie ma warunków do dymisji Gowina". - Gdyby nawet wyrzucić Gowina, to w to miejsce trzeba by przy tak niewielkiej większości koalicyjnej szukać innego koalicjanta i zawiązać współpracę z SLD lub Ruchem Palikota - tłumaczył.
PO jak PZPR
W ocenie Roberta Biedronia z Ruchu Palikota "PO jest jak PZPR". - Jest taką wydmuszką, w której wszyscy się zmieszczą. Co jest wspólnego w światopoglądzie Gowina i Arłukowicza? - pytał.
25 stycznia 46 posłów PO pod przewodnictwem Jarosława Gowina odrzuciło w głosowaniu wszystkie proponowane projekty ustaw dotyczących związków partnerskich. Wcześniej premier Donald Tusk apelował o dyskusję nad tymi projektami.
ja, tvn24.pl, TVN24
"To była bolesna lekcja dla Tuska"
W ocenie posła PSL Eugeniusza Kłopotka, głosowania te były "bolesną lekcją dla premiera". - Ale z tej lekcji powinni wyciągnąć wnioski także ci wodzowie partyjni, którym się wydaje, że mogą łamać kręgosłupy moralne członków swojej partii - zaznaczył Kłopotek.
- Wygrała demokracja i wolność, bo przynajmniej część parlamentarzystów również w PO pokazała, że ma kręgosłup i nie będzie ulegać dyktatowi wodzów - dodał.
"Tusk nie może nic zrobić"
Zdaniem posła SLD Ryszarda Kalisza, choć premier był wściekły, to nie może wiele zrobić. - Pozbawiłby się większości, a zarówno SLD jak i Ruch Palikota nie zamierzają już wchodzić do koalicji. Rok 2013 to syndrom połowy kadencji i każda mniejsza partia, która weszłaby do koalicji, żyrowałaby problemy PO. Gowin jest silny będąc w PO - przekonywał Kalisz.
Poseł PiS Zbigniew Girzyński zaznaczył, że aktualnie "nie ma warunków do dymisji Gowina". - Gdyby nawet wyrzucić Gowina, to w to miejsce trzeba by przy tak niewielkiej większości koalicyjnej szukać innego koalicjanta i zawiązać współpracę z SLD lub Ruchem Palikota - tłumaczył.
PO jak PZPR
W ocenie Roberta Biedronia z Ruchu Palikota "PO jest jak PZPR". - Jest taką wydmuszką, w której wszyscy się zmieszczą. Co jest wspólnego w światopoglądzie Gowina i Arłukowicza? - pytał.
25 stycznia 46 posłów PO pod przewodnictwem Jarosława Gowina odrzuciło w głosowaniu wszystkie proponowane projekty ustaw dotyczących związków partnerskich. Wcześniej premier Donald Tusk apelował o dyskusję nad tymi projektami.
ja, tvn24.pl, TVN24