W rozmowie z gazetą.pl posłanka PiS Krystyna Pawłowicz mówi o kontrowersjach, które budzi jej wystąpienie ws. posłanki Anny Grodzkiej. - Z czego mam się tłumaczyć? Za co przepraszać? – pyta.
Podczas spotkania w Mińsku Mazowieckim Pawłowicz mówiła o Annie Grodzkiej: "Do tego Grodzkiego, bo jak widzę faceta obok siebie, to jak mogę się zwracać: proszę pani? Mówię: Jak się człowiek nażre hormonów, to nie staje się kobietą". W rozmowie z gazetą.pl.
Pawłowicz powiedziała: Jak widzę obok siebie twarz faceta, to mogę mieć problem, żeby mówić "proszę pani". - Mam prawo powiedzieć, że mi się kojarzy z twarzą boksera? Co jest w tym obelżywego? Tego człowieka tam nie było... Zresztą ja to mówiłam przy tym człowieku, nie wystarczy się najeść hormonów ani nawet zrobić sobie operacji, żeby mówić: jestem kobietą. Za co mam przeprosić? Z czego się wytłumaczyć? – zastanawiała się. Pawłowicz powiedziała, że wie, że Anna Grodzka ma napisane w dowodzie, że jest kobietą.
- Ja widzę mężczyznę obok siebie, wiem, że to jest człowiek, który miał dzieci, syna wcześniej. Nie stoję na genderowej definicji płci, że jest się tym, kim się czuje i co się ze sobą zrobi, tylko medycznej, naukowej – dodała. - To mnie kompletnie nie obchodzi, ale przekonujące byłoby dla mnie pokazanie wyników badań - kod genetyczny, układ chromosomów - to jest mężczyzna, to jest kobieta – zaznaczyła.
eb, gazeta.pl
Pawłowicz powiedziała: Jak widzę obok siebie twarz faceta, to mogę mieć problem, żeby mówić "proszę pani". - Mam prawo powiedzieć, że mi się kojarzy z twarzą boksera? Co jest w tym obelżywego? Tego człowieka tam nie było... Zresztą ja to mówiłam przy tym człowieku, nie wystarczy się najeść hormonów ani nawet zrobić sobie operacji, żeby mówić: jestem kobietą. Za co mam przeprosić? Z czego się wytłumaczyć? – zastanawiała się. Pawłowicz powiedziała, że wie, że Anna Grodzka ma napisane w dowodzie, że jest kobietą.
- Ja widzę mężczyznę obok siebie, wiem, że to jest człowiek, który miał dzieci, syna wcześniej. Nie stoję na genderowej definicji płci, że jest się tym, kim się czuje i co się ze sobą zrobi, tylko medycznej, naukowej – dodała. - To mnie kompletnie nie obchodzi, ale przekonujące byłoby dla mnie pokazanie wyników badań - kod genetyczny, układ chromosomów - to jest mężczyzna, to jest kobieta – zaznaczyła.
eb, gazeta.pl