Prof. Joana Senyszyn, eurodeputowana SLD na swoim blogu pisze o książce holenderskiego publicysty Ekke Overbeeka, który pisze o pedofilii w polski kościele. "Książka nosi znamienny tytuł >Lękajcie się<. I słusznie, bo jest się czego lękać. Wreszcie biskupom nie będzie już tak łatwo łżeć w żywe oczy, że problem ten nie dotyczy Polski”.
"Tak właśnie twierdził m.in. abp Życiński, po śmierci uznany za ikonę wszelkich cnót. Niestety uczciwość i przyzwoitość do nich nie należały, skoro zamiast solidaryzować się z gwałconymi dziećmi, współczuł duchownym. Mówił: >nasi księża przeżywają bolesne sytuacje, gdy ponoszą psychologiczne konsekwencje dramatów, na które nie mieli wpływu, co wydarzyło się w odległych rejonach Irlandii czy Ameryki<. Było to typowe odwracanie pedofila ornatem. Nawoływał wprawdzie do wspólnej modlitwy, ale bynajmniej nie za ofiary gwałtów, ale za ojców z Zakonu Pedofilów” – napisała dodaje prof. Senyszyn.
Polityk żałuje, że "trudu ujawniania sutannowej pedofilii nie podjął się polski publicysta”. Podkreśla jednak, iż „dobrze, że znalazł się jeden sprawiedliwy. Oby ta książka zmieniła oblicze polskiej ziemi, na której JP II, gdy nie był jeszcze błogosławionym, zalecał odwracać pedofilów ornatem. Zgodnie z watykańską instrukcję >Crimen Sollicitationis<”.
ml
Polityk żałuje, że "trudu ujawniania sutannowej pedofilii nie podjął się polski publicysta”. Podkreśla jednak, iż „dobrze, że znalazł się jeden sprawiedliwy. Oby ta książka zmieniła oblicze polskiej ziemi, na której JP II, gdy nie był jeszcze błogosławionym, zalecał odwracać pedofilów ornatem. Zgodnie z watykańską instrukcję >Crimen Sollicitationis<”.
ml