- Puściły jej nerwy. W obliczu tego pogaństwa z PiS każdemu puścić mogą. Mnie też puszczają - mówi prof. Magdalena Środa odnosząc się do wypowiedzi Anny Grodzkiej, która stwierdziła, że dr hab. Krystyna Pawłowicz może mieć "męski kariotyp".
- Warto zauważyć, że pani Krystyna Pawłowicz nie ma dzieci. Ciekawa jestem, czy badała swoje geny. Bo przy niewrażliwości na androgeny bardzo często osoba z kariotypem XY (męskim - red.) rozwija się w kierunku kobiecym, czyli po prostu jest kobietą, ale jej kariotyp jest męski - mówiła Grodzka w wywiadzie dla Onetu.
Zdaniem prof. Magdaleny Środy, posłance Ruchu Palikota "puściły nerwy". - W obliczu tego pogaństwa z PiS każdemu puścić mogą. Mnie też puszczają - przyznaje felietonistka "Wprost".
Profesor odnosi się także do listów, które w obronie i przeciwko postawie posłanki Pawłowicz pisali naukowcy. - Tu nie chodzi o jakiś naukowy spór, ale o dyskryminację. I skandaliczne jest to, że profesor przywołuje jakąś naukę, by dyskryminować i obrażać. I że wspierają ją ludzie z tytułami - kończy Środa.
mp, "Super Express", onet.pl
Zdaniem prof. Magdaleny Środy, posłance Ruchu Palikota "puściły nerwy". - W obliczu tego pogaństwa z PiS każdemu puścić mogą. Mnie też puszczają - przyznaje felietonistka "Wprost".
Profesor odnosi się także do listów, które w obronie i przeciwko postawie posłanki Pawłowicz pisali naukowcy. - Tu nie chodzi o jakiś naukowy spór, ale o dyskryminację. I skandaliczne jest to, że profesor przywołuje jakąś naukę, by dyskryminować i obrażać. I że wspierają ją ludzie z tytułami - kończy Środa.
mp, "Super Express", onet.pl