- W działaniach Trybunału w Strasburgu przejawia się jakaś niezdrowa ideologia - mówił na antenie radiowej Jedynki Paweł Kowal, szef PJN.
4 lutego Europejski Trybunał Praw Człowieka odtajnił rozpoznawanie skargi Abd al-Rahima al-Nashiriego, który miał być więziony w więzieniu CIA w Polsce. Polskie Radio podaje, że odtajnione zostały głównie wyjaśnienia polskiego rządu, w odpowiedzi na pytania Trybunału.
"To nie na miejscu"
W ocenie Kowala żądanie odtajnienia dokumentów od Polski jest kompletnie nie na miejscu. Jak dodał europoseł PJN przekazanie akt może narazić niektóre osoby oraz cały kraj na niebezpieczeństwo. - Nie ma żadnego powodu, aby państwa ulegały tego typu żądaniom. W działaniach Trybunału przejawia się jakaś niezdrowa ideologia, kiedy nie ma dowodów, to wtedy przechodzi się na ten poziom ideologiczny i stara się w jakiś inny sposób zasugerować, że państwo, w tym wypadku państwo polskie, ponosi winę - zaznaczył.
Kowal stwierdził, że powinno się przemyśleć dalszą współpracę z Trybunałem w Strasburgu. - Polska powinna poważnie przedyskutować na forum międzynarodowym zasady działania tego Trybunału. To obsesja odtajniania rzeczy, które ze swojej natury nie powinny być publiczne przynosi taki efekt, że gdzieś na tym cierpi zdrowy rozsądek. Ten trybunał musi też stać na straży suwerenności, musi respektować fakt suwerenności stron, które w nim uczestniczą - mówił Kowal.
Polskie śledztwo
Prokuratura Apelacyjna w Krakowie prowadzi postępowanie w sprawie domniemanych tajnych więzień CIA w Polsce od roku, kiedy prokurator generalny odebrał śledztwo prokuratorom z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Śledztwo w sprawie domniemanych tajnych więzień CIA rozpoczęło się w marcu 2008 roku.
Prokuratorzy badają czy polskie władze wydały zgodę na stworzenie w Polsce w latach 2002 – 2003 tajnego ośrodka CIA. Mają też ustalić, czy przedstawiciele polskich władz nie przekroczył uprawnień, zgadzając się na tortury, jakie w rzekomym punkcie zatrzymań CIA w Polsce miały być stosowane wobec przetrzymywanych tam więźniów. Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nasziri w 2010 roku oskarżył Polskę o to, że był przetrzymywany w tajnym więzieniu w naszym kraju.
ja, Polskie Radio Program Pierwszy
"To nie na miejscu"
W ocenie Kowala żądanie odtajnienia dokumentów od Polski jest kompletnie nie na miejscu. Jak dodał europoseł PJN przekazanie akt może narazić niektóre osoby oraz cały kraj na niebezpieczeństwo. - Nie ma żadnego powodu, aby państwa ulegały tego typu żądaniom. W działaniach Trybunału przejawia się jakaś niezdrowa ideologia, kiedy nie ma dowodów, to wtedy przechodzi się na ten poziom ideologiczny i stara się w jakiś inny sposób zasugerować, że państwo, w tym wypadku państwo polskie, ponosi winę - zaznaczył.
Kowal stwierdził, że powinno się przemyśleć dalszą współpracę z Trybunałem w Strasburgu. - Polska powinna poważnie przedyskutować na forum międzynarodowym zasady działania tego Trybunału. To obsesja odtajniania rzeczy, które ze swojej natury nie powinny być publiczne przynosi taki efekt, że gdzieś na tym cierpi zdrowy rozsądek. Ten trybunał musi też stać na straży suwerenności, musi respektować fakt suwerenności stron, które w nim uczestniczą - mówił Kowal.
Polskie śledztwo
Prokuratura Apelacyjna w Krakowie prowadzi postępowanie w sprawie domniemanych tajnych więzień CIA w Polsce od roku, kiedy prokurator generalny odebrał śledztwo prokuratorom z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Śledztwo w sprawie domniemanych tajnych więzień CIA rozpoczęło się w marcu 2008 roku.
Prokuratorzy badają czy polskie władze wydały zgodę na stworzenie w Polsce w latach 2002 – 2003 tajnego ośrodka CIA. Mają też ustalić, czy przedstawiciele polskich władz nie przekroczył uprawnień, zgadzając się na tortury, jakie w rzekomym punkcie zatrzymań CIA w Polsce miały być stosowane wobec przetrzymywanych tam więźniów. Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nasziri w 2010 roku oskarżył Polskę o to, że był przetrzymywany w tajnym więzieniu w naszym kraju.
ja, Polskie Radio Program Pierwszy