Władysław Serafin, bohater "taśm PSL" budżetowe dotacje dla Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, którego jest prezesem, przekazywane przez Krajową Radę Izb rolniczych wykorzystywał m.in. na spłatę prywatnych kredytów - donosi "Puls Biznesu".
Pieniądze dla organizacji rolniczych trafiają na rachunek Krajowej Rady Izb Rolniczych z budżetu państwa. KRIR podpisuje umowy na dofinansowanie z poszczególnymi organizacjami, które muszą do 5 stycznia kolejnego roku złożyć rozliczenie.
Dotacja dla KZRKiOR w ubiegłym roku wyniosła 755,6 tys. zł. Prezes Serafin rozliczył się jedynie z 533 tys. zł, a różnicę dopłacił pod koniec stycznia 2013 r. "Puls Biznesu" informuje, że dotarł do dokumentu wysłanego do ministra rolnictwa, w którym członkowie władz regionalnych związków kółek ze Szczecina i Bydgoszczy napisali, że Serafin dysponował pieniędzmi z dotacji "według własnego uznania”. Jako dowód przedstawili zestawienie przygotowane przez Krzysztofa Banasiaka, szefa regionalnego związku kółek z Łodzi. Wynika z niego, że tuż po otrzymaniu 755,6 tys. zł decyzją Władysława Serafina związek aż 176 tys. zł przelał na… spłatę jego prywatnych kredytów.
Serafin pytany o wyjaśnienie takiego postępowania tłumaczy, że pożycza związkowi pieniądze, które "później odzyskuje".
Puls Biznesu, ml
Dotacja dla KZRKiOR w ubiegłym roku wyniosła 755,6 tys. zł. Prezes Serafin rozliczył się jedynie z 533 tys. zł, a różnicę dopłacił pod koniec stycznia 2013 r. "Puls Biznesu" informuje, że dotarł do dokumentu wysłanego do ministra rolnictwa, w którym członkowie władz regionalnych związków kółek ze Szczecina i Bydgoszczy napisali, że Serafin dysponował pieniędzmi z dotacji "według własnego uznania”. Jako dowód przedstawili zestawienie przygotowane przez Krzysztofa Banasiaka, szefa regionalnego związku kółek z Łodzi. Wynika z niego, że tuż po otrzymaniu 755,6 tys. zł decyzją Władysława Serafina związek aż 176 tys. zł przelał na… spłatę jego prywatnych kredytów.
Serafin pytany o wyjaśnienie takiego postępowania tłumaczy, że pożycza związkowi pieniądze, które "później odzyskuje".
Puls Biznesu, ml