Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział w TVN24, że to nie on będzie "środową niespodzianką (Donalda) Tuska" i zapewnił, że w ramach rekonstrukcji rządu jaką zapowiedział premier na pewno nie wejdzie w skład Rady Ministrów. Marcinkiewicz spodziewa się, że zmiany w rządzie będą "kosmetyczne".
Marcinkiewicz uważa, że do zmiany w rządzie może dojść w sytuacji, gdyby jeden z ministrów miał zastąpić Tomasza Arabskiego (dotychczasowy szef KPRM obejmie stanowisko ambasadora w Madrycie), lub objąć ABW (dotychczasowy szef Agencji - Krzysztof Bondaryk - na początku roku podał się do dymisji). Poważnych zmian Marcinkiewicz się nie spodziewa ponieważ - jak mówi - "widać wyraźnie przez te pięć lat rządów Donalda Tuska, że nie lubi on zmieniać rządu w trakcie kadencji".
TVN24, arb
TVN24, arb