- Nie wiem, dlaczego sprawa wtargnięcia zamaskowanych osób i zakłócenia wykładu prof. Magdaleny Środy skończyła się tylko na dwóch mandatach. To przestępstwo, które ścigane jest z urzędu - powiedział na antenie TVN24 prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
19 lutego wykład prof. Magdaleny Środy "Moralność życia publicznego" na UW zakłóciła grupa osób z twarzami zakrytymi maskami koni, małp i klaunów. Ludzie ci skandowali "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Doszło do przepychanek z ochroną. Dwie osoby zostały ukarane mandatami po 500 zł.
- Kodeks karny ma grupę przestępstw przeciwko wolności. Tam jest art. 193, który mówi wyraźnie, że jeśli ktoś narusza mir domowy podlega grzywnie, bądź karze pozbawienie wolności nawet do roku - zaznaczył były minister sprawiedliwości.
Ćwiąkalski pytany dlaczego nie ma reakcji na incydent ze strony UW powiedział, że zapewne władze uczelni nie chcą angażować się w polityczną rozgrywkę.
- Przyznam, że nie wydaje mi się żeby to było dobrym rozwiązaniem. Tym bardziej, że ta grupa planuje kolejne akcje - stwierdził Ćwiąkalski.
ja, TOK FM, TVN24.pl
- Kodeks karny ma grupę przestępstw przeciwko wolności. Tam jest art. 193, który mówi wyraźnie, że jeśli ktoś narusza mir domowy podlega grzywnie, bądź karze pozbawienie wolności nawet do roku - zaznaczył były minister sprawiedliwości.
Ćwiąkalski pytany dlaczego nie ma reakcji na incydent ze strony UW powiedział, że zapewne władze uczelni nie chcą angażować się w polityczną rozgrywkę.
- Przyznam, że nie wydaje mi się żeby to było dobrym rozwiązaniem. Tym bardziej, że ta grupa planuje kolejne akcje - stwierdził Ćwiąkalski.
ja, TOK FM, TVN24.pl