Terlikowski broni inkwizytorów

Terlikowski broni inkwizytorów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Terlikowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
"Można spierać się (...), czy każdy inkwizytor odpowiednio spełniał swoje zadanie, (...) ale nie sposób nie dostrzec, że ostatecznie jego celem było strzeżenie prawdy, służba Chrystusowi i Kościołowi, uważne przyglądanie się, czy przypadkiem ktoś jej nie narusza. Służba ta wyrastała zaś z miłości do ludzi i miłosierdzia" - napisał w serwisie fronda.pl naczelny portalu Tomasz Terlikowski, wskazując, że słowo "inkwizytor" to obelga, jaką "najchętniej rzuca się przeciwko konsekwentnie myślącym katolikom".
Ks. Mieczysław Puzewicz, w przeszłości rzecznik prasowy nieżyjącego już abp. Józefa Życińskiego, napisał na blogu, że miał sen o pobycie w niebie. Jak relacjonował, w śnie Jezus oprowadzał go po niebie i pokazał mu dwie sale. W pierwszej były same kobiety, w drugiej, różowej, sami mężczyźni. "To lesbijki. Moje siostry lesbijki. (...) to moi bracia geje!" - relacjonował sen ks. Puzewicz.

- Akt homoseksualny, tak jak samookaleczenie jest grzechem ciężkim. Biblia, ale także Tradycja Kościoła są tu całkowicie jednoznaczne. I sny, nawet jeśli przyśnią się one księdzu Puzewiczowi, nie mogą tego zmienić - skomentował wpis ks. Puzewicza redaktor naczelny Frondy Tomasz Terlikowski.

Wypowiedź ta wywołała dalsze komentarze.

"W ich ustach »inkwizytor« jest najgorszą z możliwych obelg"

W tekście opublikowanym na fronda.pl Terlikowski napisał, że z częścią uwag polemistów się zgadza, a część odrzuca. Dodał, że jedno rzuca się w oczy. "Postępowi komentatorzy, a w ich ślad także postępowi katolicy, z dziką rozkoszą określają wskazanie, że jakieś poglądy są heretyckie, »inkwizytorstwem«. W ich ustach zaś »inkwizytor« jest najgorszą z możliwych obelg, stygmatem niemal nie do zmycia. Herezja zaś jest ciekawą odmianą po mękach ortodoksji czy dowodem na »myślową otwartość« teologa czy kapłana" - napisał Terlikowski.

"Służba inkwizytorów wyrastała z miłości do ludzi i miłosierdzia"

Dla wierzącego katolika, kontynuował Terlikowski, to nie do zaakceptowania. "Oczywiście można spierać się o to, czy każdy inkwizytor odpowiednio spełniał swoje zadanie, czy czasem nie brakowało w działaniach miłości, ale nie sposób nie dostrzec, że ostatecznie jego celem było strzeżenie prawdy, służba Chrystusowi i Kościołowi, uważne przyglądanie się, czy przypadkiem ktoś jej nie narusza" - stwierdził naczelny frondy.pl. Dowodził, że służba inkwizytorów wyrastała z miłości do ludzi i miłosierdzia. Jak podkreślił, fałsz w dziedzinie religijnej czy moralnej może doprowadzić do wiecznego potępienia, a herezja jest fałszywą drogą.

"Starają się rozmyć jasne nauczanie Kościoła w kwestiach moralnych"

W związku z tym zagrożeniem dla wiary nie jest inkwizytor, lecz heretyk - ocenił Tomasz Terlikowski. Wyraził ubolewanie, że współczesny świat buduje wrażenie, że "zagrożeniem jest Prawda i Jej obrońcy, a nie ci, którzy za wszelką cenę (...) starają się rozmyć jasne nauczanie Kościoła w kwestiach moralnych czy dogmatycznych i zastąpić ją mglistymi, łzawymi historyjkami, które z Ewangelią czy nauczaniem Kościoła niewiele mają wspólnego, ale za to dobrze sprzedają się w mediach czy na blogach".

zew, Tok Fm, fronda.pl