Informację tę potwierdził szpital w Zawierciu, do którego przewieziono mężczyznę. Wędkarz w wieku ok. 70 lat przez blisko 2 godziny był zanurzony w lodowatej wodzie. Kiedy załamał się pod nim lód, zdołał podtrzymać się na rękach i nogach.
Akcja ratunkowa strażaków i grupy jurajskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego była bardzo trudna. Nie udało się wyciągnąć mężczyzny za pomocą drabinek i koła ratunkowego - osłabiony i przemarznięty nie potrafił ich złapać. Pokrywa lodowa powodowała, że nie udało się też dotrzeć do niego pontonem. W końcu dotarli do niego strażacy w kapokach, asekurowani liną przez ratowników GOPR.
Na brzegu czekało pogotowie, wyziębiony wędkarz trafił do szpitala, ale nie udało się go uratować.
"To niestety efekt nierozwagi i braku wyobraźni. Przerażające jest to, że na tym samym zbiorniku widziałem dzieci jeżdżące na łyżwach. Apeluję do rodziców, by pilnowali dzieci, szczególnie w czasie ferii" - podkreślił van der Coghen.