- Ci wszyscy, którzy właśnie jadą do pracy lub z niej wracają, mają w nosie listy - powiedział "Rzeczpospolitej" szef Sojuszu Leszek Miller, ubolewając, że sprawa list wyborczych do PE stała się głównym tematem lewicy.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski ogłosił, że wraz z Januszem Palikotem i europosłem Markiem Siwcem (do niedawna w SLD) zaangażuje się w tworzenie wspólnej listy wyborczej centrolewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Projekt został nazwany Europa Plus. Być może Kwaśniewski będzie ubiegał się o mandat europosła.
SLD nie chce listy z Ruchem Palikota
Wcześniej współpracę Kwaśniewskiemu proponowało SLD, które chciało utworzyć wspólną listę lewicy do PE pod warunkiem, że nie będzie na niej polityków Ruchu Palikota. Szef SLD Leszek Miller mówił, że jest zażenowany decyzją Kwaśniewskiego o współpracy z Palikotem.
Miller: temat zamknięty
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Miller powiedział, że temat wspólnej listy wyborczej do PE jest zamknięty i o tym nie będzie już z Kwaśniewskim rozmawiał. Według Millera, ludzie, którzy wystartują z listy Kwaśniewskiego to "taki miły związek towarzysko-biznesowy, który chce pożyć trochę w Brukseli, pozałatwiać trochę spraw i to wszystko".
Miller dodał, że jest mu przykro, iż z powodu inicjatywy Palikota i Kwaśniewskiego lewica zajmuje się listami wyborczymi, a nie realnymi problemami. - Ci wszyscy, którzy właśnie jadą do pracy lub z niej wracają, mają w nosie listy - podkreślił.
zew, "Rzeczpospolita"
SLD nie chce listy z Ruchem Palikota
Wcześniej współpracę Kwaśniewskiemu proponowało SLD, które chciało utworzyć wspólną listę lewicy do PE pod warunkiem, że nie będzie na niej polityków Ruchu Palikota. Szef SLD Leszek Miller mówił, że jest zażenowany decyzją Kwaśniewskiego o współpracy z Palikotem.
Miller: temat zamknięty
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Miller powiedział, że temat wspólnej listy wyborczej do PE jest zamknięty i o tym nie będzie już z Kwaśniewskim rozmawiał. Według Millera, ludzie, którzy wystartują z listy Kwaśniewskiego to "taki miły związek towarzysko-biznesowy, który chce pożyć trochę w Brukseli, pozałatwiać trochę spraw i to wszystko".
Miller dodał, że jest mu przykro, iż z powodu inicjatywy Palikota i Kwaśniewskiego lewica zajmuje się listami wyborczymi, a nie realnymi problemami. - Ci wszyscy, którzy właśnie jadą do pracy lub z niej wracają, mają w nosie listy - podkreślił.
zew, "Rzeczpospolita"