Zagraniczny kierowca nie musi się martwić, jeśli polski fotoradar zrobi mu zdjęcie za przekroczenie prędkości. Szanse na to, że dostanie mandat są niewielkie - pisze Dziennik Bałtycki.
Eksperci alarmują, że międzynarodowa komunikacja w zakresie przepływu informacji na temat wykroczeń popełnianych na drogach nie działa sprawnie. UE już planuje zmiany legislacyjne, które mają usprawnić ten system. - Aktualnie nie ma możliwości sprawnego i skutecznego egzekwowania odpowiedzialności wobec kierowców, którzy poruszają się na obcych tablicach, zarejestrowanych przez fotoradar za przekroczenie prędkości - mówi Łukasz Majchrzak z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
eb, Dziennik Bałtycki
eb, Dziennik Bałtycki