"Czy system partyjny jest zabetonowany? Oczywiście, że tak. Od wielu lat partie już w nim będące, upasione budżetowymi pieniędzmi, nie dają szansy na wejście na rynek polityczny nowym podmiotom. Zasobne w środki na prowadzenie drogich kampanii wyborczych, obudowane w agencje PR-owskie, zdolne do zwożenia na swoje mitingi tysięcy działaczy opłaconymi autobusami - są ugrupowania parlamentarne pewne swojej bezkarności" - pisze na blogu europoseł PJN Marek Migalski, wcześniej polityk Prawa i Sprawiedliwości.
W ocenie polityka PJN dziennikarze wspierają PO i PiS. "Zamiast opisywać rzeczywistość, starają się ją zmieniać - popełniając po raz kolejny (w dziejach polskiej inteligencji) grzech zwany hańbą domową, lub - mniej przaśnie - zdradą klerków" - zaznaczył Migalski.
"Dlatego właśnie od wyborów 2001 roku, kiedy to po raz ostatni do Sejmu weszły nowe ugrupowania, nikt nowy nie dostał się do parlamentu. Jedynym wyjątkiem jest Ruch Palikota - ale tylko dlatego, że zneutralizował te dwa czynniki, utrudniające sukces nowych podmiotów. Po pierwsze, miał ogromną kasę, czym się chwalił i obwieszczał to wszem i wobec. Po drugie, zyskał wsparcie wielu mediów i wielu dziennikarzy, którzy dostrzegli w nim dobrą inwestycję" - podkreślił europoseł.
Jak zaznaczył politycy PJN wiedzą, jak trudno jest założyć nową partię i wprowadzić ją do Sejmu. "Jest to prawie tak trudne, jak założyć nową firmę i odnieść sukces na rynku" - stwierdził.
Migalski przekonywał, że warto wspierać inicjatywy, które "rozhermetyzowywują system". "Niech powstają, niech działają, niech nie pozwolą Kaczyńskiemu i Tuskowi nadal karmić nas swoją wojną. Ona już nic nie ma wspólnego z dobrem kraju. Ona służy już tylko tym dwom politykom i ich partiom. Obalmy republikę partyjnego stołu Donalda i Jarka!" - nawoływał Migalski.
ja
"Dlatego właśnie od wyborów 2001 roku, kiedy to po raz ostatni do Sejmu weszły nowe ugrupowania, nikt nowy nie dostał się do parlamentu. Jedynym wyjątkiem jest Ruch Palikota - ale tylko dlatego, że zneutralizował te dwa czynniki, utrudniające sukces nowych podmiotów. Po pierwsze, miał ogromną kasę, czym się chwalił i obwieszczał to wszem i wobec. Po drugie, zyskał wsparcie wielu mediów i wielu dziennikarzy, którzy dostrzegli w nim dobrą inwestycję" - podkreślił europoseł.
Jak zaznaczył politycy PJN wiedzą, jak trudno jest założyć nową partię i wprowadzić ją do Sejmu. "Jest to prawie tak trudne, jak założyć nową firmę i odnieść sukces na rynku" - stwierdził.
Migalski przekonywał, że warto wspierać inicjatywy, które "rozhermetyzowywują system". "Niech powstają, niech działają, niech nie pozwolą Kaczyńskiemu i Tuskowi nadal karmić nas swoją wojną. Ona już nic nie ma wspólnego z dobrem kraju. Ona służy już tylko tym dwom politykom i ich partiom. Obalmy republikę partyjnego stołu Donalda i Jarka!" - nawoływał Migalski.
ja