Wałęsa oburzony. "Zostały nam ulice, a kamienice poszły w inne ręce"

Wałęsa oburzony. "Zostały nam ulice, a kamienice poszły w inne ręce"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Jestem oburzony tym, że mi stocznię zniszczono. Jestem oburzony tym, że zostały nam ulice, a kamienice poszły w inne ręce - powiedział w RMF FM były prezydent Lech Wałęsa.
Lech Wałęsa był pytany, czy popiera ostatnią aktywność "Solidarności". Lider "S" Piotr Duda wziął udział w zebraniu Platformy Oburzonych, która postuluje m.in. zwiększenie wpływu obywateli na podejmowanie decyzji w państwie. Z kolei dziś na Śląsku ruszył strajk generalny.

- Ja tylko wiem, że strajk zawsze był ostatecznością. Czy jest taka sytuacja? Nie wiem. Trzeba by sprawdzić - powiedział były prezydent dodając, że ze sprawami związkowymi nie jest na bieżąco. Wałęsa przyznał, że zgadza się z niezadowoleniem "S" m.in. z tego, jak wygląda w Polsce rynek pracy. Wałęsa spytał, czy "S" ma lepsze propozycje "w układzie demokratycznym". - Jeśli mają, to należy popierać. A jeśli nie mają, tylko po prostu pokazują swoją siłę, to jest niszczące - ocenił.

Były szef "S" wyznał, iż jest oburzony. - Jestem oburzony tym, że mi stocznię zniszczono. Jestem oburzony tym, że zostały nam ulice, a kamienice poszły w inne ręce, że nie posłuchano mojej prywatyzacji... - mówił. - Dzisiaj, ta demokracja - przecież ja nie dla takich ludzi walczyłem, żeby tak uprawiali demokrację. W związku z tym jestem niezadowolony prawie ze wszystkiego. Tylko zastanawiam się, jak to inaczej rozwiązać - podkreślił.

zew, RMF FM