Kto zostałby nowym szefem PO, gdyby w wyborach na przewodniczącego wystartowali Donald Tusk i Grzegorz Schetyna. Schetyna na antenie TVN24 przyznaje, że faworytem byłby Tusk, ale wynik zależałby od tego według jakich reguł wybierany byłby szef PO.
Wybory przewodniczącego PO odbędą się w 2014 roku i będą wyborami powszechnymi (mają wziąć w nich udział wszyscy politycy PO). Schetyna nie chce na razie deklarować, czy w takich wyborach wystartowałby - swoją decyzję co do ewentualnego startu chce ogłosić jesienią. Przyznaje jednak, że na razie zdecydowanym faworytem wyborów jest Donald Tusk. - Uważam, że powinien być więcej niż jeden kandydat - zaznacza.
A czy Schetyna jest w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której Donald Tusk przegrałby wybory wewnętrzne w PO? - W polityce wszystko jest możliwe - podkreśla. - Na pewno nie będzie tak jak w PiS, że wciąż nie ma kontrkandydata dla prezesa Kaczyńskiego- dodaje.
arb, TVN24
A czy Schetyna jest w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której Donald Tusk przegrałby wybory wewnętrzne w PO? - W polityce wszystko jest możliwe - podkreśla. - Na pewno nie będzie tak jak w PiS, że wciąż nie ma kontrkandydata dla prezesa Kaczyńskiego- dodaje.
arb, TVN24