Polityk zgadza się ze słowami arcybiskupa, który stwierdził, że jesteśmy tylko ludźmi i każdy ma swoje słabości. Zaznaczył, że wspiera w tej sprawie abp. Głódzia - zwłaszcza, że polityk w publikacji na temat arcybiskupa dopatruje się próby zdyskredytowania duchownego. - Była wielka intencja obecnego obozu władzy, żeby arcybiskupem gdańskim nie był hierarcha o poglądach konserwatywnych, narodowych, które oddają wrażliwość Polaków słuchających Radia Maryja - wyjaśnił polityk.
W Gdańsku powstaje czarna lista przewinień abp. Sławoja Leszka Głodzia. Ma być wysłana do Watykanu - pisał "Wprost" w artykule "Cesarz Trójmiasta" . "U nas panuje ustrój feudalny. Jest pan i są podwładni. I wszystko byłoby dobrze, bo przecież ślubujemy arcybiskupowi posłuszeństwo. Ale jeśli ten arcybiskup nie zachowuje się jak duchowny katolicki, tylko jak okrutny władca, to musimy o tym zacząć mówić" - mówił Magdalenie Rigamonti ksiądz I, opowiadając o zachowaniu abp. Leszka Sławoja Głodzia . W tekście "Cesarz Trójmiasta" wszyscy rozmówcy "Wprost" - urzędnicy, księża, nawet członkowie ich rodzin i przyjaciele - nie chcieli wypowiadać się pod nazwiskami z obawy, że zostaną rozpoznani.
Zapraszamy do zapoznania się z artykułem tygodnika "Wprost” pod tytułem „Cesarz Trójmiasta”
jc, TVN24