Pieniądze pobierano tylko za zdany egzamin z jazdy po mieście. Kursanci byli z góry informowani, że muszą mieć zaliczone testy i poprawnie wykonać jazdę na polu manewrowym.
"Wiemy, że często kursanci jeździli poprawnie, brali dodatkowe lekcje jazdy i mimo to kilkakrotnie celowo byli oblewani tylko po to, żeby wyłudzić od nich pieniądze. Po niezdanym egzaminie otrzymywali propozycje +załatwienia egzaminu+" - twierdzi naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Radomiu Andrzej Szeliga..
Oprócz egzaminatorów i instruktorów zostały zatrzymane dwie osoby, które wykorzystując podobieństwo fizyczne lub podrobione dokumenty tożsamości zdawały egzamin za kogoś innego. Pobierały za to opłaty w wysokości około 1000 złotych. Zarzucono im wyłudzenie poświadczenia nieprawdy. Jeździli oni nawet do innych ośrodków, aby zdać za kogoś egzamin.
Uczestniczące w całym procederze osoby stworzyły specjalny system informowania egzaminatorów o osobach, które miały zdać za pieniądze. Wszyscy spotykali się w umówionych miejscach i rozmawiali na temat sposobu przekazywania pieniędzy. Łapówki były wręczane poza ośrodkiem. Dyrekcja WORD nie wiedziała o całym procederze.
Kilkadziesiąt osób - nie mniej niż 50, które zdawały egzamin za pieniądze, występuje w charakterze świadków w tej sprawie. Według prokuratora Szeligi, za wcześnie jeszcze, aby mówić o ewentualności postawienia im zarzutów.
"Każdy przypadek będzie indywidualnie rozpatrywany i nie wykluczam, że istnieje możliwość umorzenia postępowania w stosunku do tych osób" - dodał Szeliga.
W sumie w sprawie korupcji w WORD w Radomiu zatrzymano dotychczas 20 osób. Egzaminatorzy pochodzą z Radomia. Instruktorzy są głównie spoza tego miasta, m.in. z Kozienic, Starachowic, i z innych województw.
Niektórzy z instruktorów są jednocześnie właścicielami szkół nauki jazdy. Ci, którzy będą odpowiadać z wolnej stopy, zostali pozbawieni możności wykonywania zawodu. Wobec aresztowanych prokuratura złoży do sądu takie same wnioski.
Egzaminatorzy są ludźmi z wyższym wykształceniem i wieloletnim stażem pracy w ośrodku. Najstarszy z aresztowanych egzaminatorów ma 65 lat, za dwa miesiące miał odejść na emeryturę. Jeden z aresztowanych instruktorów jest żołnierzem zawodowej służby wojskowej.
Zarzuty postawione egzaminatorom i instruktorom dotyczą ich działalności w ubiegłym roku. Według prokuratury, prawo jazdy otrzymało wtedy w bezprawny sposób ponad 200 osób. Na razie ustalono kilkadziesiąt osób, które dostało dokument w wyniku korupcji. Śledztwo będzie rozszerzać się, gdyż prokuratura ustaliła, że proceder ten rozpoczął się w 1998 roku.
Wówczas policjanci z wydziału do spraw przestępczości zorganizowanej mazowieckiej komendy zaczęli zbierać materiały w tej sprawie. Rok wcześniej za przyjmowanie łapówek oskarżony został egzaminator z Kozienic koło Radomia, który został następnie skazany na 2,5 roku więzienia.
Za przyjęcie korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej grozi do lat 10 wiezienia, a za wręczenie łapówki - do 8 lat.
sg, pap