Knychalski wyjaśnił, że rada nie znalazła podstaw do zawieszenia prezesa, bowiem oglądalność jest "niezła", spółka zachowuje płynność finansową, zysk jest "przyzwoity", przebiega reforma zatrudnienia. Co do rzetelności relacji telewizyjnych z prac komisji, rada oceniła ją dobrze - zwłaszcza że przebieg jest "na żywo" relacjonowany w TVP 3. "Rada nadzorcza uważa, że przyjęte rozwiązania najlepiej służą skutecznemu wypełnianiu przez Telewizję Polską S.A. jej społecznych i publicznych obowiązków" - głosi uchwała rady.
Wiceprzewodnicząca RN Anna Popowicz, która złożyła wniosek o zawieszenie prezesa Roberta Kwiatkowskiego, powiedziała, że nie przesądza o jego winie. "Pan prezes jest jednak stroną przeciwko tej komisji" - podkreśliła. Według niej, może to zaważyć na rzetelności przekazów telewizyjnych. "Nie kwestionuję tego, że dziennikarze są niezależni. Ludzie są ludźmi i mogą się kierować zależnością podległości służbowej" - zaznaczyła.
Sulik, który przyznał, że głosował za pozostawieniem Kwiatkowskiego na stanowisku, powiedział, że w myśl ustawy o radiofonii i telewizji rada nadzorcza telewizji publicznej jest organem niezależnym i nie powinna podlegać żadnym naciskom.
Zaznaczył, że według niego nawet jeśli sejmowa komisja śledcza przyjęła opinię o potrzebie wstrzymania się Kwiatkowskiego od pełnienia funkcji prezesa TVP jednogłośnie, to jest to i tak decyzja wydana przez organ polityczny i jest to wywieranie "silnego nacisku politycznego".
Dodał, że TVP nadaje na żywo cały przebieg prac komisji śledczej, co - według niego - świadczy o rzetelności przekazów telewizji publicznej.
Według Popowicz, wiele osób nie może jednak śledzić obrad komisji w TVP 3 i swoje opinie buduje na podstawie relacji podawanych w innych programach TVP.
Sulik powiedział, że przejmuje swoje obowiązki od poniedziałku. "Będę się starał pilnować i namówić zespół dziennikarski do bardzo wyraźnego oddzielenia faktów od komentarza" - powiedział. Dodał, że komentarz będzie powierzony osobom spoza spółki TVP i będzie to "mała grupa o uznanym autorytecie publicznym". Zaznaczył, że nie zamierza przenosić się na Plac Powstańców (tam mieści się Telewizyjna Agencja Informacyjna, której podlegają programy informacyjne).
Wniosek o zawieszeniu Kwiatkowskiego zgłosił podczas obrad komisji śledczej pos. Bogdan Lewandowski (SLD). Poseł uczynił to po tym, jak Adam Michnik odpowiadając na jego pytanie powiedział, iż w czasie konfrontacji z Rywinem u premiera uznał, że za propozycją korupcyjną stoi prezes TVP Robert Kwiatkowski (sam Rywin u premiera podał nazwisko Kwiatkowskiego). Szef "GW" zaznaczył jednak po przesłuchaniu w rozmowie z dziennikarzami, że obecnie takiego przekonania jak wówczas nie ma.
sg, pap