Ambasada Białorusi w Polsce poinformowała, że ze względów humanitarnych pani Teresie Strzelec "przywrócono prawo wyjazdu z Białorusi, mimo że dopuściła się poważnego naruszenia białoruskiego ustawodawstwa" - podaje "Gazeta Wyborcza".
Według portalu Kresy24.pl, Polka Teresa Strzelec, której od ponad miesiąca reżim Łukaszenki nie chciał wypuścić z Białorusi, ogłosiła głodówkę. Polka protestowała na terenie polskiego konsulatu w Brześciu przeciwko bezczynności i nieskuteczności Polski w jej sprawie.
Służby celne Białorusi żądały od Strzelec zapłacenia wysokiego cła. Wcześniej zarekwirowały samochód Polki i sprzedały go. Gdy odmówiła zapłaty różnicy w nałożonym cle, uniemożliwiły jej powrót do kraju, anulując wizę.
MSZ przeciwko bezczynności którego protestowała Polka, podkreśliło, że dowiedziało się o sprawie za późno. Zaznaczono, że sprawa zaczęła się w kwietniu 2012 roku. "14 kwietnia p. Strzelec wjechała autem na terytorium Białorusi, 29 kwietnia 2012 auto zatrzymano, gdy kierował nim obywatel Białorusi. Wtedy urząd celny wszczął przeciwko p. Strzelec postępowanie. Niestety, o problemach pani Teresy Strzelec konsul został poinformowany dopiero po zatrzymaniu jej na granicy - 6 marca 2013 roku. Gdybyśmy wiedzieli o sprawie wcześniej, z pewnością nie rekomendowalibyśmy p. Strzelec powrotu na Białoruś. Od 6 marca p. Strzelec rozmawiała z konsulami w Brześciu regularnie. Dotąd odpowiadała negatywnie na propozycje pomocy w dostarczeniu np. leków" - poinformowano.
ja, tvn24.pl, msz.gov.pl, "Gazeta Wyborcza"
Służby celne Białorusi żądały od Strzelec zapłacenia wysokiego cła. Wcześniej zarekwirowały samochód Polki i sprzedały go. Gdy odmówiła zapłaty różnicy w nałożonym cle, uniemożliwiły jej powrót do kraju, anulując wizę.
MSZ przeciwko bezczynności którego protestowała Polka, podkreśliło, że dowiedziało się o sprawie za późno. Zaznaczono, że sprawa zaczęła się w kwietniu 2012 roku. "14 kwietnia p. Strzelec wjechała autem na terytorium Białorusi, 29 kwietnia 2012 auto zatrzymano, gdy kierował nim obywatel Białorusi. Wtedy urząd celny wszczął przeciwko p. Strzelec postępowanie. Niestety, o problemach pani Teresy Strzelec konsul został poinformowany dopiero po zatrzymaniu jej na granicy - 6 marca 2013 roku. Gdybyśmy wiedzieli o sprawie wcześniej, z pewnością nie rekomendowalibyśmy p. Strzelec powrotu na Białoruś. Od 6 marca p. Strzelec rozmawiała z konsulami w Brześciu regularnie. Dotąd odpowiadała negatywnie na propozycje pomocy w dostarczeniu np. leków" - poinformowano.
ja, tvn24.pl, msz.gov.pl, "Gazeta Wyborcza"