- Nie wiem, w jaki sposób te informacje były zdobyte, bo pan Macierewicz się tym publicznie nie podzielił, a ja nie chciałbym wychodzić przed niego – tak poseł PiS Witold Waszczykowsi komentował w TVN24 słowa Antoniego Macierewicza, który twierdzi, że trzy osoby przeżyły katastrofę prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.
Antoni Macierewicz przekonuje, że są to informacje z kilku niezależnych, wiarygodnych źródeł. Nie ujawnił jednak, co to za źródła. Poseł PiS Witold Waszczykowsi podkreślił w TVN24, że PiS odnotowuje "wszystkie informacje, które docierają do zespołu parlamentarnego pana Macierewicza".
- Nie ma czegoś takiego jak traktowanie poważnie, czy niepoważnie – dodał, pytany czy tego typu informacje są traktowane przez PiS poważnie. - Nie wiem, w jaki sposób te informacje były zdobyte, bo pan Macierewicz się tym publicznie nie podzielił, a ja nie chciałbym wychodzić przed niego. Być może są to zeznania ze Smoleńska – powiedział polityk.
Zaznaczył jednocześnie, że wierzy, że Macierewicz ma dowody na poparcie tez, które wygłasza. - Myślę, że Macierewicz nie zrobił tego w sposób niecelowy, że ma informacje, które można w odpowiednim czasie udokumentować. Ja nie wiem, czy one są na tyle wiarygodne, bo ludzie różne rzeczy widzą. Pierwsze wiadomości o trzech osobach, które przeżyły były w pierwszej godzinie. Być może ktoś tak zeznał w pierwszych godzinach, pan Macierewicz to sprawdza i uwiarygadnia. My musimy wszystko odnotować - zaznaczył.
- Ja nie dostrzegam cech fanatyzmu u Antoniego Macierewicza. Talibem nie jest - dodał.
- Nie ma czegoś takiego jak traktowanie poważnie, czy niepoważnie – dodał, pytany czy tego typu informacje są traktowane przez PiS poważnie. - Nie wiem, w jaki sposób te informacje były zdobyte, bo pan Macierewicz się tym publicznie nie podzielił, a ja nie chciałbym wychodzić przed niego. Być może są to zeznania ze Smoleńska – powiedział polityk.
Zaznaczył jednocześnie, że wierzy, że Macierewicz ma dowody na poparcie tez, które wygłasza. - Myślę, że Macierewicz nie zrobił tego w sposób niecelowy, że ma informacje, które można w odpowiednim czasie udokumentować. Ja nie wiem, czy one są na tyle wiarygodne, bo ludzie różne rzeczy widzą. Pierwsze wiadomości o trzech osobach, które przeżyły były w pierwszej godzinie. Być może ktoś tak zeznał w pierwszych godzinach, pan Macierewicz to sprawdza i uwiarygadnia. My musimy wszystko odnotować - zaznaczył.
- Ja nie dostrzegam cech fanatyzmu u Antoniego Macierewicza. Talibem nie jest - dodał.