Gowin: prawa człowieka są ważne. Ale prawa ofiar ważniejsze niż zbrodniarzy

Gowin: prawa człowieka są ważne. Ale prawa ofiar ważniejsze niż zbrodniarzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot.Wprost/Adam Jagielak) 
Sam premier przywiązuje szczególną uwagę do tej ustawy – mówił o projekcie specustawy, której celem jest izolacja od społeczeństwa najgroźniejszych przestępców w rozmowie z TVN24 minister sprawiedliwości, Jarosław Gowin.
Minister wyjaśnił, że rząd musi zająć się w 2013 roku sprawą najgroźniejszych przestępców, ponieważ "błędy popełniono w 1989 roku”. - Wtedy – w moim przekonaniu słusznie – zlikwidowano karę śmierci. Tylko, że tę karę zamieniono na wyroki 25 lat więzienia, a moim zdaniem – w sensie moralnym i  prawnym – powinno się ją zastąpić dożywociem. Doprowadziło to do sytuacji, że jeżeli nic się w systemie prawnym nie zmieni, to na początku przyszłego roku zaczną z więzień wychodzić sprawcy seryjnych morderstw – ludzie, którzy dopuścili się rzeczy niewyobrażalnych, okrutnych. Co najgorsze, prognozy kryminologiczne są takie, że wielu z nich wróci do swoich zbrodniczych działań – przyznał Gowin.

- Odwiedziłem kilka więzień, w których takie osoby są osadzone. Rozmawiałem z psychoterapeutami, rozmawiałem z dyrektorami tych placówek i w tych rozmowach słyszałem: "Panie ministrze. Ten człowiek wyjdzie na wolność i zabije pierwsze napotkane dziecko. Albo wyjdzie na wolność i zacznie zabijać". Uważam, że społeczeństwo ma prawo do samoobrony. Oczywiście sprawa nie jest prosta, bo nikogo nie można skażać dwa razy za to samo przestępstwo. I dlatego rozwiązania, które proponujemy, nie polegają na nowej formie kary, ale na zastosowaniu tzw. środków zapobiegawczych, czyli ujmując wprost – na przymusowym leczeniu – powiedział szef resortu sprawiedliwości.

Projekt ustawy przewiduje, że psychiatra na wniosek sądu opiekuńczego oceniałby, czy osoba, która ma wyjść z więzienia stanowi zagrożenie dla społeczeństwa. Jeżeli tak i jeżeli ta osoba spełni 6 wymienionych w ustawie warunków trafi do specjalnego ośrodka, gdzie poddawana będzie leczeniu. Minister odpiera zarzuty, że oznaczałoby to ponowne karanie za to samo przestępstwo. - To nie będzie nowa forma kary, to będzie sposób na izolowanie sprawcy w celu ochrony społeczeństwa. Decyzji o izolacji i leczeniu nie będzie podejmować sąd karny, lecz sąd opiekuńczy. W naszej ocenie jest to zgodne z polską konstytucją i zgodne z europejskimi standardami praw człowieka. Przyglądaliśmy się temu, jak z podobnymi problemami radzą sobie inne kraje. Mówię „podobnymi”, bo nigdzie nie popełniono tak koszmarnego błędu, jak zastąpienie kary śmierci wyrokiem czasowego więzienia. Są rozwiązania, którymi się inspirowaliśmy. Podobne rozwiązania w stosunku do sprawców seryjnych przestępstw seksualnych zastosowali Niemcy – przyznał Gowin.

Minister odpowiedział także krytykom tego projektu. - Mam do tych ludzi pytanie: Czy państwo ma bezsilnie i bezczynnie czekać, aż ci faceci – bo ci mordercy to sami mężczyźni – wyjdą z więzień i zaczną mordować? Kto weźmie za to moralną odpowiedzialność? Prawa człowieka są czymś szalenie ważnym, ale nie możemy wyłącznie dyskutować o prawach seryjnych zabójców. Musimy myśleć przede wszystkim o prawach potencjalnych ofiar – o tych wszystkich dzieciach, czy kobietach, które są zagrożone morderstwem – mówił szef resortu sprawiedliwości.

TVN24.pl, ml