"Mogę potwierdzić, że wniosek ze strony wierzyciela (sądu okręgowego w Gdańsku - PAP) wpłynął i postępujemy z tym wnioskiem standardowo jak z innymi wnioskami i działamy zgodnie z wnioskiem wierzyciela" - powiedział w poniedziałek komornik II rewiru w Koszalinie Marek Winnicki.
Gdański sąd wnioskował do komornika o zajęcie wynagrodzenia Andrzeja Leppera. Komornik wysłał pismo dotyczące zajęcia pensji Leppera do Kancelarii Sejmu. Dokument już tam trafił. Prawdopodobnie już w marcu pensja szefa "Samoobrony" zostanie "okrojona" z tytułu egzekucji komorniczej.
20-tysięczna grzywna jest karą za wypowiedzi Leppera na konferencji prasowej w Gdańsku w sierpniu 1999 r. Lider "Samoobrony" powiedział wtedy m.in. o prezydencie Kwaśniewskim, że jest "największym nierobem w Polsce", b. wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza nazwał "idiotą ekonomicznym" i "bandytą ekonomicznym", a ówczesnego wicepremiera i szefa MSWiA Janusza Tomaszewskiego - w kontekście interwencji policji w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie, gdzie funkcjonariusze strzelali do protestujących rolników gumowymi kulami - "bandytą".
Pierwszy wyrok w tej sprawie Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał w maju 2001 r. Skazał on wtedy przywódcę "Samoobrony" na karę roku i czterech miesięcy więzienia za znieważenie przez niego urzędników państwowych. Po odwołaniu jego obrońców Sąd Apelacyjny zamienił jednak tę karę na grzywnę, której płatność została rozłożona na sześć rat.
Kiedy jednak 5 listopada ub. roku minął termin uiszczenia pierwszej raty w wysokości ponad 3,9 tys. złotych i pieniądze nie wpłynęły, 6 grudnia 2002 roku gdański Sąd Okręgowy nakazał spłatę grzywny w całości i bez zwłoki, anulując tym samym jej rozłożenie na sześć rat. W połowie stycznia 2003 r., po kolejnym odwołaniu obrońców Leppera, gdański Sąd Apelacyjny potwierdził, że Lepper musi w całości i bez zwłoki zapłacić 20 tys. złotych grzywny.
I tym razem pieniądze nie wpłynęły, Sąd Okręgowy w Gdańsku podjął więc decyzję o skierowaniu sprawy do komornika.
em, pap