– Koalicji nic nie grozi, do rozpadu koalicji daleko. Ci wszyscy, którzy modlą się codziennie, żeby ta koalicja zakończyła swoje istnienie, mogą naprawdę czuć się zawiedzeni. Do tego czarnego scenariusza jest bardzo daleko – powiedział na antenie TVP 1 rzecznik rządu, Paweł Graś.
Rzecznik rządu odniósł się w ten sposób do groźby Janusz Piechocińskiego, który powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zagroził, że jeśli jego pomysły nie będą realizowane zrezygnuje. - Piechociński mówi rzeczy oczywiste, bo jeśli jest się w koalicji, to chce się realizować swoje pomysły. Na tym polega koalicja, że te pomysły się uciera i przykrawa do możliwości finansowych – dodał Graś.
– Taka jest umowa między PSL a PO, między premierem a wicepremierem, że jeśli chodzi o decyzje personalne dotyczące członków PSL, to te decyzje są całkowicie w rękach naszego koalicjanta. Jeśli chodzi o decyzje personalne dotyczące ministrów, sekretarzy, podsekretarzy stanu tych (resortów), za które odpowiedzialna jest Platforma Obywatelska – te decyzje są po stronie premiera. To jest zupełnie normalne – podkreślił rzecznik rządu.
Graś wyjaśniał także dlaczego Janusz Piechociński nie poznał z wyprzedzeniem treści raportu ministra Sienkiewicza nt. okoliczności podpisania memorandum ws. budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego. – Wiadomo było, że raport nie dotyczy resortu premiera Piechocińskiego, że nie ma w tamtą stronę podstaw do jakichkolwiek zarzutów. Raport dotyczy relacji miedzy spółkami a ministrem skarbu. Wicepremier Piechociński zobaczył ten raport w tym samym momencie, w którym zobaczyli go wszyscy, nie widzę w tym niczego nadzwyczajnego. Jaka będzie treść raportu, mniej więcej czego dotyczy – pan premier Piechociński był o tym poinformowany wcześniej.
TVP.info, ml
– Taka jest umowa między PSL a PO, między premierem a wicepremierem, że jeśli chodzi o decyzje personalne dotyczące członków PSL, to te decyzje są całkowicie w rękach naszego koalicjanta. Jeśli chodzi o decyzje personalne dotyczące ministrów, sekretarzy, podsekretarzy stanu tych (resortów), za które odpowiedzialna jest Platforma Obywatelska – te decyzje są po stronie premiera. To jest zupełnie normalne – podkreślił rzecznik rządu.
Graś wyjaśniał także dlaczego Janusz Piechociński nie poznał z wyprzedzeniem treści raportu ministra Sienkiewicza nt. okoliczności podpisania memorandum ws. budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego. – Wiadomo było, że raport nie dotyczy resortu premiera Piechocińskiego, że nie ma w tamtą stronę podstaw do jakichkolwiek zarzutów. Raport dotyczy relacji miedzy spółkami a ministrem skarbu. Wicepremier Piechociński zobaczył ten raport w tym samym momencie, w którym zobaczyli go wszyscy, nie widzę w tym niczego nadzwyczajnego. Jaka będzie treść raportu, mniej więcej czego dotyczy – pan premier Piechociński był o tym poinformowany wcześniej.
TVP.info, ml