Burmistrz Gorzowa przed sądem: nie było koperty, oskarżyli z zemsty

Burmistrz Gorzowa przed sądem: nie było koperty, oskarżyli z zemsty

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Nie ustawiałem konkursu. Nie obiecywałem. Nie żądałem i nie przyjąłem korzyści – bronił się w sądzie burmistrz Międzyrzecza Tadeusz Dubicki (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Nie ustawiałem konkursu. Nie obiecywałem. Nie żądałem i nie przyjąłem korzyści – bronił się w sądzie burmistrz Międzyrzecza Tadeusz Dubicki, któremu postawiono 16 zarzutów. - Nie było koperty. O korupcję oskarżyli, bo chcieli się zemścić – twierdził oskarżony, informuje "Gazeta Wyborcza".

To nie ja, to oni! – mówił w sądzie burmistrz Międzyrzecza Tadeusz Dubicki (zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku). Mężczyzna odpierał zarzuty prokuratury twierdząc, że jedynie podpisywał dokumenty przygotowane przez urzędników.

Burmistrz Międzyrzecza 26 kwietnia, przez 4 godziny zeznawał przed gorzowskim sądem.

- Nie miałem powodów, by podważać dokumenty sporządzone przez osoby przygotowane merytorycznie - mówił Tadeusz Dubicki. - Podpisywałem dokumenty, które sygnowali kierownicy odpowiednich wydziałów, a w niektórych przypadkach także skarbnik.

W tzw. aferze ratuszowej oskarżono 13 osób. Obok burmistrza Międzyrzecza na ławie oskarżonych zasiedli jego dwaj byli zastępcy Krzysztof Sz. i Krzysztof S., a także pracownicy wydziału gospodarki mieniem i rolnictwa oraz urzędnicy odpowiedzialni za gminne inwestycje.

jc, gazeta.pl