Poseł PO o zarzutach NIK: Mucha musi wyciągnąć konsekwencje

Poseł PO o zarzutach NIK: Mucha musi wyciągnąć konsekwencje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Mucha (fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Na raport NIK-u musi być bardzo mocna i stanowcza odpowiedź, z której będzie wynikać, czy ministerstwo sportu podjęło właściwe działania czy też nie - powiedział w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w "Jeden na jeden" Andrzej Halicki z PO odnosząc się do zarzutów NIK, że minister Joanna Mucha bezprawnie wydała 6 mln zł z rezerwy celowej m.in. na koncert Madonny na Stadionie Narodowym.
NIK podaje, że fundusze z rezerwy celowej miały zostać przeznaczone na promocję Euro 2012 oraz piłki siatkowej. Najwyższa Izba Kontroli twierdzi, że zamiast tego resort wydał te pieniądze na koncert Madonny i zespołu Coldplay oraz na mecz Polska-Anglia, który został przełożony, bo na murawie było zbyt dużo wody.

 - My się nie zgadzamy z tymi zarzutami i będziemy o tym bardzo wyraźnie odpowiadać NIK - powiedziała minister sportu Joanna Mucha i dodała, że "NIK nie dał resortowi szansy odnieść się do tych zarzutów".

Poseł PO zaznaczył, że w Sejmie ma się odbyć debata na temat zarzutów NIK wobec resortu sportu. W ocenie Halickiego Mucha powinna wyciągnąć konsekwencje wobec osób, które dysponują publicznymi środkami. Jak sprecyzował chodziło mu o Narodowe Centrum Sportu, które zarządza Stadionem Narodowym.

Zdaniem Halickiego osobistą odpowiedzialność za to, co się dzieje w NCS ponosi Mucha. - Nie można zaakceptować, że publiczne pieniądze, w tym te z rezerwy celowej, były wydawane w nonszalancki sposób.  To musi być bardzo dokładnie wyjaśnione przez panią minister, bo ona nadzoruje ten obiekt - podkreślił polityk PO.

ja, tvn24.pl