- Koalicja będzie trwać, bo jest wygodna dla PO. PSL jest wygodnym chłopcem do bicia - stwierdziła w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 europosłanka SLD Joanna Senyszyn.
10 maja Sejm przyjął obywatelski projekt ustawy, przywracający stan sprzed reorganizacji 79 sądów rejonowych. PSL zagłosował przeciwko reformie byłego ministra sprawiedliwości PO Jarosława Gowina.
W ocenie Senyszyn koalicja przetrwa. - Wszelkie opóźnienia, zahamowania można zrzucić na koalicjanta i dzięki temu PO jeszcze jakoś na tym wszystkim wychodzi - stwierdziła posłanka. - Gdyby PO nie miała koalicjanta, to nie byłoby żadnego tłumaczenia i zmęczenie PO i jej nieudolnymi rządami objawiłoby się znacznie wcześniej - dodała.
- Ocena rządów tej koalicji jest coraz bardziej druzgocąca. Każdy dzień przynosi nam kompromitujące informacje: jak nie 6 mln na koncert Madonny z pieniędzy publicznych - absolutny skandal, który powinien skutkować wnioskiem o dymisję - to 60 mln zł z jakiegoś absurdalnego rozporządzenia ministra Arłukowicza itd. - stwierdził europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski.
Europoseł PO Jacek Protasiewicz przekonywał, że w koalicji bywają "lepsze i gorsze tygodnie". Koalicję porównał też do małżeństwa z rozsądku. - Kryzysy w tej koalicji polegające na tym, że są różnice zdań, to nie są aż tak kompromitujące napięcia, jakie były między PiS a Andrzejem Lepperem i LPR. Ta koalicja po sześciu latach ma generalnie bardzo pozytywny bilans - stwierdził polityk PO.
ja, TVN24 , tvn24.pl
W ocenie Senyszyn koalicja przetrwa. - Wszelkie opóźnienia, zahamowania można zrzucić na koalicjanta i dzięki temu PO jeszcze jakoś na tym wszystkim wychodzi - stwierdziła posłanka. - Gdyby PO nie miała koalicjanta, to nie byłoby żadnego tłumaczenia i zmęczenie PO i jej nieudolnymi rządami objawiłoby się znacznie wcześniej - dodała.
- Ocena rządów tej koalicji jest coraz bardziej druzgocąca. Każdy dzień przynosi nam kompromitujące informacje: jak nie 6 mln na koncert Madonny z pieniędzy publicznych - absolutny skandal, który powinien skutkować wnioskiem o dymisję - to 60 mln zł z jakiegoś absurdalnego rozporządzenia ministra Arłukowicza itd. - stwierdził europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski.
Europoseł PO Jacek Protasiewicz przekonywał, że w koalicji bywają "lepsze i gorsze tygodnie". Koalicję porównał też do małżeństwa z rozsądku. - Kryzysy w tej koalicji polegające na tym, że są różnice zdań, to nie są aż tak kompromitujące napięcia, jakie były między PiS a Andrzejem Lepperem i LPR. Ta koalicja po sześciu latach ma generalnie bardzo pozytywny bilans - stwierdził polityk PO.
ja, TVN24 , tvn24.pl