Władysław Kosiniak–Kamysz, minister pracy i polityki społecznej powiedział w programie "Polityka przy kawie", że wydłużenie urlopów rodzicielskich w tym roku to jest dodatkowy wydatek około miliarda złotych.
Minister powiedział w TVP1, że później trzeba będzie zapłacić jeszcze więcej. - Duża część zobowiązań wobec rodziców, których dzieci urodzą się w tym roku przechodzi na kolejny rok – wyjaśnił.
Ocenił, że było to dobre posunięcie. – Przesuwamy się w statystykach europejskich, ale i w podejściu do polityki rodzinnej na tle innych krajów bardzo do przodu. Gonimy mocno Skandynawię – stwierdził.
Minister nie ukrywał, że cieszy się, że ustawa objęła matki I kwartału. – Ogromnie cieszę się, że udało się sprawę załatwić. Dziękuję premierowi, bo on też był orędownikiem tych zmian od samego początku i to też jest jego ostateczna decyzja. Dobrze, że zaangażował się w ten proces i dlatego tak szybko wchodzi w życie – powiedział.
eb, tvp.info
Ocenił, że było to dobre posunięcie. – Przesuwamy się w statystykach europejskich, ale i w podejściu do polityki rodzinnej na tle innych krajów bardzo do przodu. Gonimy mocno Skandynawię – stwierdził.
Minister nie ukrywał, że cieszy się, że ustawa objęła matki I kwartału. – Ogromnie cieszę się, że udało się sprawę załatwić. Dziękuję premierowi, bo on też był orędownikiem tych zmian od samego początku i to też jest jego ostateczna decyzja. Dobrze, że zaangażował się w ten proces i dlatego tak szybko wchodzi w życie – powiedział.
eb, tvp.info