- Wspieramy inicjatywę obywateli, cieszymy się, że wzięli sprawy w swoje ręce. Cieszymy się, że nasze odczucie co do tego, jak powinna wyglądać edukacja, jest zgodne z przekonaniami większości Polaków - mówiła Marzena Machałek (PiS), członek sejmowej komisji edukacji, odnosząc się do sprzeciwu wobec nałożenia obowiązku szkolnego na sześciolatki. Posłanka poparła pomysł zorganizowania ogólnopolskiego referendum w tej sprawie.
Kierowane przez Krystynę Szumilas (PO) ministerstwo edukacji forsuje obowiązek posyłania sześciolatków do szkół. Zmiany miałyby obowiązywać od 2014 r. Część rodziców oraz środowisk pedagogicznych protestuje, uważając pomysł za nietrafiony. Ruch Ratuj Maluchy zebrał pół miliona podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie obowiązku szkolnego sześciolatków. Wniosek może być złożony do Sejmu, o jego losach zdecydują posłowie. Wyniki referendum nie są w Polsce wiążące dla władzy.
W sprawie planowanej przez rząd reformy edukacji głos zabrała posłanka Marzena Machałek (PiS) z sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Poparła projekt przeprowadzenia referendum w sprawie sześciolatków. Na konferencji prasowej przekonywała, że szkoły nie są i za rok też nie będą gotowe na przyjęcie "bardzo małych dzieci", jak posłanka nazwała 6-latki.
Machałek podkreśliła, że samorządy nie mają środków finansowych niezbędnych szkołom do przygotowania się na przyjęcie sześciolatków. - Jest ogromny brak środków na bieżące funkcjonowanie gmin i powiatów, a co dopiero na tak duże inwestycje - mówiła polityk Prawa i Sprawiedliwości.
- Cieszymy się, że możemy wspólnie z obywatelami walczyć o dobro polskich dzieci - powiedziała posłanka dodając, że postulaty PiS i obywateli w sprawie obowiązku szkolnego sześciolatków są tożsame.
Odnosząc się do funkcjonowania systemu edukacji w Polsce posłanka mówiła, że gimnazja nie spełniają żadnej roli, ani wychowawczej, ani edukacyjnej, oraz że nastąpił demontaż liceów. Machałek sprzeciwiła się "szkodliwemu i dramatycznemu" procesowi likwidacji szkół.
zew, transmisjepis.pl
W sprawie planowanej przez rząd reformy edukacji głos zabrała posłanka Marzena Machałek (PiS) z sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Poparła projekt przeprowadzenia referendum w sprawie sześciolatków. Na konferencji prasowej przekonywała, że szkoły nie są i za rok też nie będą gotowe na przyjęcie "bardzo małych dzieci", jak posłanka nazwała 6-latki.
Machałek podkreśliła, że samorządy nie mają środków finansowych niezbędnych szkołom do przygotowania się na przyjęcie sześciolatków. - Jest ogromny brak środków na bieżące funkcjonowanie gmin i powiatów, a co dopiero na tak duże inwestycje - mówiła polityk Prawa i Sprawiedliwości.
- Cieszymy się, że możemy wspólnie z obywatelami walczyć o dobro polskich dzieci - powiedziała posłanka dodając, że postulaty PiS i obywateli w sprawie obowiązku szkolnego sześciolatków są tożsame.
Odnosząc się do funkcjonowania systemu edukacji w Polsce posłanka mówiła, że gimnazja nie spełniają żadnej roli, ani wychowawczej, ani edukacyjnej, oraz że nastąpił demontaż liceów. Machałek sprzeciwiła się "szkodliwemu i dramatycznemu" procesowi likwidacji szkół.
zew, transmisjepis.pl