Maks Kraczkowski i Tomasz Latos z PiS zrezygnowali z udziału w wyjeździe do Chin reprezentacji polskiego parlamentu z marszałek Sejmu Ewą Kopacz na czele. Wyjazd budzi kontrowersje ponieważ polska delegacja będzie w Chinach 4 czerwca, w rocznicę masakry dokonanej przez komunistyczne władze Chin na placu Tiananmen.
Decyzji w sprawie wyjazdu do Chin swoich przedstawicieli nie podjęło jeszcze kierownictwo Ruchu Palikota. Tymczasem PSL od początku nie chciało nikogo wysłać do Chin, bo "najwyraźniej, ze względu na termin wizyty politykom Stronnictwa zapaliło się czerwone światełko" - wyjaśnił rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.
Do Chin pojadą natomiast na pewno Ewa Kopacz, trzech posłów PO oraz wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z SLD i posłanka Sojuszu Stanisława Prządka.
4 czerwca, dokładnie w rocznicę masakry, polska delegacja ma spotkać się z przewodniczącym chińskiego parlamentu. To właśnie w rozmowie z nim Kopacz chce poruszyć kwestię praw człowieka w Chinach. - Termin może rzeczywiście nie jest najszczęśliwszy, ale czcząc tę ważną datę i rocznicę, nie można paraliżować rytmu codziennej pracy - przyznaje wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z SLD.
4 czerwca to w Polsce rocznica przeprowadzenia pierwszych po wojnie częściowo wolnych wyborów parlamentarnych (1989 r.). Tymczasem w Chinach 4 czerwca 1989 r. doszło do masakry na placu Tiananmen. Tego dnia wojsko krwawo spacyfikowało protest Chińczyków domagających się demokracji.
arb, TVN24, "Gazeta Wyborcza"
Do Chin pojadą natomiast na pewno Ewa Kopacz, trzech posłów PO oraz wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z SLD i posłanka Sojuszu Stanisława Prządka.
4 czerwca, dokładnie w rocznicę masakry, polska delegacja ma spotkać się z przewodniczącym chińskiego parlamentu. To właśnie w rozmowie z nim Kopacz chce poruszyć kwestię praw człowieka w Chinach. - Termin może rzeczywiście nie jest najszczęśliwszy, ale czcząc tę ważną datę i rocznicę, nie można paraliżować rytmu codziennej pracy - przyznaje wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich z SLD.
4 czerwca to w Polsce rocznica przeprowadzenia pierwszych po wojnie częściowo wolnych wyborów parlamentarnych (1989 r.). Tymczasem w Chinach 4 czerwca 1989 r. doszło do masakry na placu Tiananmen. Tego dnia wojsko krwawo spacyfikowało protest Chińczyków domagających się demokracji.
arb, TVN24, "Gazeta Wyborcza"