Leszek Miller zaapelował w TVN24 by w kontaktach z Chinami "pozbyć się mesjanizmu", bo Chińczycy "traktują Polskę jak kraj trzeciorzędny". W ten sposób lider SLD skomentował fakt iż delegacja polskiego parlamentu spotka się z przewodniczącym chińskiego parlamentu 4 czerwca - w rocznicę krwawego stłumienia demonstracji na placu Tiananmen przez chińskie władze.
- Pozbądźmy się tego kabotynizmu i mesjanizmu. To nic nie daje, a tylko przeszkadza nam w ustanowieniu normalnych relacji handlowych - mówił o relacjach polsko-chińskich były premier. Jego zdaniem fakt, iż delegacja z Ewą Kopacz na czele, spotka się z przedstawicielem chińskiego parlamentu właśnie 4 czerwca, to przypadek wynikający z kalendarza chińskiego polityka, do którego "ustawia się kolejka dyplomatów z całego świata".
Miller przekonywał też, że Chińczycy wiedzą bardzo mało o Polakach i "jeżeli Ewa Kopacz zostanie pokazana w chińskiej telewizji, to być może kilka milionów Chińczyków dowie się w ogóle, że jest taki kraj jak Polska".
arb, TVN24
Miller przekonywał też, że Chińczycy wiedzą bardzo mało o Polakach i "jeżeli Ewa Kopacz zostanie pokazana w chińskiej telewizji, to być może kilka milionów Chińczyków dowie się w ogóle, że jest taki kraj jak Polska".
arb, TVN24