Poseł porzucił Ruch Palikota przez antyklerykalizm

Poseł porzucił Ruch Palikota przez antyklerykalizm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Artur Bramora (fot. Jacek Herok / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Myślałem, że ten świeży ruch wprowadzi do polityki jakiś nowy nurt, pociągnie za sobą ludzi mojego pokroju i doprowadzi do dobrych zmian - mówi o powodach związania się z Ruchem Palikota były poseł tej partii Artur Bramora w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Dlaczego więc odszedł z partii? - Bo Ruch Palikota skręcił w stronę lewicy światopoglądowej, choć ma naprawdę całkiem przyzwoity program gospodarczy - wyjaśnia.
Bramora podkreśla, że liczył na to, iż Ruch Palikota pomoże małym i średnim przedsiębiorcom oraz ureguluje relacje Kościół-państwo - ale jak dodaje w tym ostatnim zakresie "należy postępować bardzo delikatnie, bo to drażliwa materia". Bramora precyzuje, że - jako osobie wierzącej i praktykującej - zależało mu na "urealnieniu kwestii związanych z funkcjonowaniem państwa obok Kościoła, bez naruszania godności osób wierzących".

Polityk podkreśla, że zawsze krytykował skrajny antyklerykalizm prezentowany m.in. przez posła Armanda Ryfińskiego. - W klubie Ruchu Palikota nie byłem w takich opiniach osamotniony, ale moje uwagi i sygnały pozostawały bez echa. Kierownictwo partii w pełni akceptowało czyny i wyczyny posła Ryfińskiego, więc jego postępowanie pozostawało bez zmian - ubolewa. I dodaje, że - m.in. w związku z akceptacją działań Ryfińskiego - Ruch Palikota "jest postrzegany wyłącznie jako partia skrajnie antyklerykalna, która zajmuje się przede wszystkim walką z krzyżem i jeszcze legalizacją marihuany".

Bramora zapewnia, że po rozstaniu się z Ruchem Palikota "nie rozważa nowej przynależności partyjnej"

arb, "Gazeta Wyborcza"