Zajmujący się sprawą śmierci sześciomiesięcznej Madzi prokurator Zbigniew Grześkowiak zamierza wystąpić do sądu o obciążenie matki rzekomo porwanego dziecka kosztami poszukiwań, jednak trudno oszacować dokładną kwotę.
– Chciałbym to zrobić jeszcze w trakcie procesu karnego, bo i tak sąd będzie wyliczał koszty postępowania. Gdyby jednak to się nie udało, wówczas skieruję wniosek do sądu cywilnego – tłumaczy Grześkowiak.
Prokurator chce, aby oskarżona o zabójstwo Katarzyna W. zwróciła Skarbowi Państwa koszty związane z poszukiwaniami Madzi.
Zdaniem byłego policjanta Arkadiusza Andała, który obecnie pracuje jako detektyw, trudno precyzyjnie określić koszty poszukiwań dziecka.
- Ale trzeba pamiętać, że to wszystko, co działo się przez tydzień od zgłoszenia porwania, aż do aresztowania Katarzyny po raz pierwszy, kosztowało nas co najmniej 400 tys. zł – wyliczył detektyw.
jc, fakt.pl