Parlament Europejski uchylił Jackowi Kurskiemu immunitet - teraz eurodeputowany Solidarnej Polski może usłyszeć zarzut popełnienia wykroczenia drogowego - informuje Radio Zet.
Europarlamentarzyści uchylili immunitet Kurskiemu na wniosek Prokuratury Generalnej RP. Sprawa dotyczy zarzutów stawianych politykowi, który w styczniu podczas jazdy po Elblągu miał złamać zakaz skrętu w lewo i przejechać podwójną linię ciągłą.
- Wysłałem do szefa PE Martina Schulza pismo z informacją, że zrzekam się i że proszę o uchylenie immunitetu. Bo formalnie musi być decyzja parlamentu. Sprawa jest absolutnie komiczna, bo nikt mnie nie poinformował, że jest jakiekolwiek wykroczenie. Nie dostałem mandatu, który mógłbym zapłacić, bo ja mandaty płacę. Tylko poinformowano pół Europy o tym, że jest wniosek o uchylenie immunitetu, sprawiając wrażenie, że jest jakaś gruba afera. Uważam, że jest to rzecz niegodziwa - ocenił całą sprawę Kurski w rozmowie z RMF FM.
arb, Radio Zet, RMF FM
- Wysłałem do szefa PE Martina Schulza pismo z informacją, że zrzekam się i że proszę o uchylenie immunitetu. Bo formalnie musi być decyzja parlamentu. Sprawa jest absolutnie komiczna, bo nikt mnie nie poinformował, że jest jakiekolwiek wykroczenie. Nie dostałem mandatu, który mógłbym zapłacić, bo ja mandaty płacę. Tylko poinformowano pół Europy o tym, że jest wniosek o uchylenie immunitetu, sprawiając wrażenie, że jest jakaś gruba afera. Uważam, że jest to rzecz niegodziwa - ocenił całą sprawę Kurski w rozmowie z RMF FM.
arb, Radio Zet, RMF FM