Krakowski sąd przystał na wniosek rodziców, aby na czas postępowania w sprawie przemocy w rodzinie mogły przebywać w domu - podaje Polskie Radio.
6 marca rano kurator sądowy w asyście policji zabrał prosto ze szkoły dzieci rodziny Bajkowskich. Odebranie trójki synów zlecił sąd po tym, jak rodzice sami zdecydowali się pójść na terapię "z powodu problemów wychowawczych", a następnie z niej zrezygnowali. Chłopcy trafili do domu dziecka.
Rodzice podczas terapii przyznali, że zdarza im się stosować kary cielesne (klapsy). Po dwóch latach przerwali terapię. Miesiąc później terapeuci zawiadomili sąd o stosowaniu przemocy wobec dzieci.
Do rodziny na wniosek sądu został skierowany kurator, żeby zweryfikować opinię psychologów, a sąd rodzinny wszczął postępowanie o ograniczeniu władzy rodzicielskiej. Podczas rozprawy 30 stycznia zlecił skierowanie dzieci do placówki opiekuńczo-wychowawczej.
ja, Polskie Radio
Rodzice podczas terapii przyznali, że zdarza im się stosować kary cielesne (klapsy). Po dwóch latach przerwali terapię. Miesiąc później terapeuci zawiadomili sąd o stosowaniu przemocy wobec dzieci.
Do rodziny na wniosek sądu został skierowany kurator, żeby zweryfikować opinię psychologów, a sąd rodzinny wszczął postępowanie o ograniczeniu władzy rodzicielskiej. Podczas rozprawy 30 stycznia zlecił skierowanie dzieci do placówki opiekuńczo-wychowawczej.
ja, Polskie Radio