W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Przemysław Wipler opowiedział o swoich planach oraz wyjaśnił, dlaczego odszedł z PiS.
- Jeżdżąc po kraju, przekonałem się, że wiele osób nie odnajduje się w tej partii - powiedział Wipler. - Co więcej, dosyć rozpowszechnione jest przekonanie, że PiS może wygrać wybory, ale rządzić będzie kto inny - dodał.
Ocenił, że PiS to partia zamknięta, mała, kadrowa, specyficznie budowana. - Coś w rodzaju pierwszego Fideszu Victora Orbana. W niektórych dużych miastach w Polsce PiS ma zaledwie po kilkunastu lub kilkudziesięciu członków. W Warszawie skupia około 300 osób - powiedział polityk.
Ocenił, że zdobycie ok. 42 proc. poparcia, co dałoby PiS samodzielne rządy, jest mało prawdopodobne.
eb, rp.pl
Ocenił, że PiS to partia zamknięta, mała, kadrowa, specyficznie budowana. - Coś w rodzaju pierwszego Fideszu Victora Orbana. W niektórych dużych miastach w Polsce PiS ma zaledwie po kilkunastu lub kilkudziesięciu członków. W Warszawie skupia około 300 osób - powiedział polityk.
Ocenił, że zdobycie ok. 42 proc. poparcia, co dałoby PiS samodzielne rządy, jest mało prawdopodobne.
eb, rp.pl