Platforma planuje wprowadzenie dyscypliny podczas głosowania, które zezwoli na ubój rytualny w Polsce. - Dla takich osób jak ja, rygor nie ma tu żadnego znaczenia. Dlaczego mielibyśmy cofać się do średniowiecza? - pytał w rozmowie z Gazetą.pl poseł PO Andrzej Halicki.
Szef klubu PO Rafał Grupiński zaznaczył, że dyscyplina obowiązuje we wszystkich głosowaniach z wyjątkiem "bardzo poważnych spraw światopoglądowych".
Część posłów PO zapowiedziała jednak, że nie poprą rządowego projektu. - Nie będę głosować za przyjęciem tej ustawy. Jeśli będzie obowiązywać dyscyplina, to trudno - zapowiedziała posłanka PO Magdalena Kochan.
Przeciwko rządowemu projektowi chce głosować też Andrzej Halicki czy Artur Dunin. Można się spodziewać, że projekt rządowy odrzucą posłowie PO, którzy zasiadają w parlamentarnym zespole przyjaciół zwierząt. To w sumie 27 osób.
- Ubój rytualny wprowadza się w Polsce, żeby pomóc mniejszościom dopełnić obrzędów religijnych. Ale po to, żeby wysłać ileś tysięcy ton takiego mięsa do kraju, gdzie tego rodzaju porządek religijny panuje - zaznaczyła Kochan.
Problem uboju rytualnego w Polsce pojawił się w listopadzie 2012 roku, kiedy Trybunał Konstytucyjny uznał obowiązujące dotychczas przepisy za niekonstytucyjne. Od 1 stycznia w Polsce nie ma przepisów dopuszczających możliwość uboju rytualnego.
Premier Donald Tusk przyznał, że na kształt projektu ustawy wpływ mają argumenty ekonomiczne. Ubój rytualny do końca ubiegłego roku wykonywano w wielu zakładach zatrudniających tysiące ludzi. Według ekspertów eksport mięsa z uboju rytualnego przynosi polskim producentom od 1,2 do 1,5 mld złotych.
ja, TOK FM, Gazeta.pl
Część posłów PO zapowiedziała jednak, że nie poprą rządowego projektu. - Nie będę głosować za przyjęciem tej ustawy. Jeśli będzie obowiązywać dyscyplina, to trudno - zapowiedziała posłanka PO Magdalena Kochan.
Przeciwko rządowemu projektowi chce głosować też Andrzej Halicki czy Artur Dunin. Można się spodziewać, że projekt rządowy odrzucą posłowie PO, którzy zasiadają w parlamentarnym zespole przyjaciół zwierząt. To w sumie 27 osób.
- Ubój rytualny wprowadza się w Polsce, żeby pomóc mniejszościom dopełnić obrzędów religijnych. Ale po to, żeby wysłać ileś tysięcy ton takiego mięsa do kraju, gdzie tego rodzaju porządek religijny panuje - zaznaczyła Kochan.
Problem uboju rytualnego w Polsce pojawił się w listopadzie 2012 roku, kiedy Trybunał Konstytucyjny uznał obowiązujące dotychczas przepisy za niekonstytucyjne. Od 1 stycznia w Polsce nie ma przepisów dopuszczających możliwość uboju rytualnego.
Premier Donald Tusk przyznał, że na kształt projektu ustawy wpływ mają argumenty ekonomiczne. Ubój rytualny do końca ubiegłego roku wykonywano w wielu zakładach zatrudniających tysiące ludzi. Według ekspertów eksport mięsa z uboju rytualnego przynosi polskim producentom od 1,2 do 1,5 mld złotych.
ja, TOK FM, Gazeta.pl