Samopodpalenie w Krakowie. Kaczyński: przyczyną nieodpowiedzialne decyzje Nowaka

Samopodpalenie w Krakowie. Kaczyński: przyczyną nieodpowiedzialne decyzje Nowaka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (fot. Krzysztof Burski / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Mamy w Polsce bardzo ostry, dramatyczny kryzys społeczny, który całkowicie odbiera tej władzy legitymację - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński, komentując ostatnie przypadki samopodpaleń.
Protestujący przeciw zwolnieniom w Małopolskim Zakładzie Przewozów Regionalnych konduktor podpalił się w czwartek w gabinecie dyrektora MZPR. Mężczyzna znajduje się w szpitalu.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił dziennikarzom w Sejmie, że nad tego typu wydarzeniami nie można przechodzić do porządku dziennego.

- Mamy już drugie samopodpalenie w ciągu krótkiego czasu - mówił prezes PiS. - Tutaj przyczyną są nieodpowiedzialne decyzje ministra transportu (Sławomira Nowaka, PO - red.), który próbuje po raz kolejny przebudowywać kolej w ten sposób, że pracownicy są usuwani z miejsc pracy, co oczywiście powoduje ogromne napięcie. To jest bezpośrednia konsekwencja tego rodzaju działań - podkreślił Jarosław Kaczyński.

- Ale sądzimy że to jest coś, co ma także wymiar szerszy. Mamy w Polsce dzisiaj naprawdę bardzo już ostry, dramatyczny kryzys społeczny, który całkowicie odbiera tej władzy legitymację - ocenił lider Prawa i Sprawiedliwości.

- To znaczy stopień dezaprobaty dla tego wszystkiego co się dzisiaj w Polsce dzieje jest już tak wysoki, że można powiedzieć, iż jeżeli nie nastąpi jakaś zmiana to będziemy mieli kolejne dramatyczne wydarzenia - mówił Kaczyński. Podkreślił, że za te wydarzenia będzie odpowiadała władza.

W czwartek w siedzibie Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Krakowie związkowcy rozmawiali z dyrekcją. Według relacji portalu gazeta.pl, po zakończeniu rozmów 42-letni konduktor oblał się substancją łatwopalną i podpalił. Wcześniej mężczyzna prowadził wraz z innymi związkowcami strajk głodowy. Według związkowców, program naprawczy w MZPR zakłada, że pracę do końca roku straci ponad 100 osób.

Dyrektor MZPR Andrzej Siemieński powiedział Gazecie, iż jest zdziwiony tym, że po zakończeniu tury rozmów kolejarz "w ten sposób zareagował". - Wcześniejsza rozmowa nie zapowiadała takiego przebiegu zdarzeń. Zwłaszcza, że jeszcze nikt w naszym zakładzie nie został zwolniony - stwierdził dyrektor.

W czwartek wieczorem w szpitalu zmarł mężczyzna, który niedawno podpalił się pod Kancelarią Premiera.

zew, TVN24, gazeta.pl