- Ludzie w terenie mówią, że nie było jeszcze takiego nepotyzmu jak obecnie, nawet
za AWS czy SLD. Tusk dla świętego spokoju zaakceptował fakt, że PO jest rozdającą
i biorącą partią władzy - stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" szef Stronnictwa Demokratycznego Paweł Piskorski.
Po ostatnich publikacjach mediów dotyczących tego, na co partie wydają pieniądze, premier Donald Tusk powiedział, że partie nie zawsze wydają publiczne pieniądze na realne potrzeby. Premier zadeklarował, iż zwróci się do klubu PO o przygotowanie projektu zakazu finansowania partii z budżetu.
W ocenie Piskorskiego kupowanie garniturów z pieniędzy z dotacji budżetowej to "praktyki rodem z komunizmu, gdzie dygnitarze chodzili w kupionych przez KC garniturach".
- Donald Tusk tyle razy mówił o klasie próżniaczej, która za nasze pieniądze zaspokaja swoje bieżące potrzeby, a teraz stał się jej głównym przedstawicielem. Dawny Donald po takiej informacji stanąłby na czele demonstracji przeciwko niewiarygodnemu zdziczeniu obyczajów i niepojętej bezczelności polityków - zaznaczył Piskorski.
W ocenie szefa SD deklaracja, że PO będzie chciała zakazać finansowania partii z budżetu to idealny pomysł, żeby odwrócić uwagę dziennikarzy od "skandalicznych wydatków PO". - Jeśli Platforma chce odejść od finansowania partii, to najpierw niech odda to, co ma na kontach, a co pochodzi z budżetu, czyli 66 mln złotych, które dają jej ogromną przewagę nad innymi partiami - podkreślił Piskorski.
ja, "Rzeczpospolita"
W ocenie Piskorskiego kupowanie garniturów z pieniędzy z dotacji budżetowej to "praktyki rodem z komunizmu, gdzie dygnitarze chodzili w kupionych przez KC garniturach".
- Donald Tusk tyle razy mówił o klasie próżniaczej, która za nasze pieniądze zaspokaja swoje bieżące potrzeby, a teraz stał się jej głównym przedstawicielem. Dawny Donald po takiej informacji stanąłby na czele demonstracji przeciwko niewiarygodnemu zdziczeniu obyczajów i niepojętej bezczelności polityków - zaznaczył Piskorski.
W ocenie szefa SD deklaracja, że PO będzie chciała zakazać finansowania partii z budżetu to idealny pomysł, żeby odwrócić uwagę dziennikarzy od "skandalicznych wydatków PO". - Jeśli Platforma chce odejść od finansowania partii, to najpierw niech odda to, co ma na kontach, a co pochodzi z budżetu, czyli 66 mln złotych, które dają jej ogromną przewagę nad innymi partiami - podkreślił Piskorski.
ja, "Rzeczpospolita"