Joachim Brudziński w rozmowie z Anitą Werner na antenie TVN24 przekonywał, że PiS "docenia przeciwnika" w postaci PO i nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy Platforma przegra referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Brudziński zaznaczył, że kłopoty Platformy nie są źródłem wielkiej radości dla polityków PiS, bo - jak tłumaczył - "jeśli, daj Boże, władzę obejmiemy, będziemy musieli po nich posprzątać". Zaznaczył przy tym, że w PiS nie ma "upojenia sukcesem", bo wszyscy w Prawie i Sprawiedliwości zdają sobie sprawę, że "Platforma ma możliwość mobilizacji elektoratu i odbicia się od dna".
Poseł PiS zaznacza jednak, że po ostatnich wpadkach Gronkiewicz-Waltz będzie trudno zbudować pozytywny wizerunek w oczach warszawiaków. - Chyba że się wybierze do Wilanowa i zapłaci sto złotych za bilet, mówiąc: reszty nie trzeba - zadrwił nawiązując do ujawnionej przez media informacji, że Gronkiewicz-Waltz nie chciała zapłacić 5 złotych za bilet wstępu do ogrodu pałacowego w Wilanowie.
arb, TVN24
Poseł PiS zaznacza jednak, że po ostatnich wpadkach Gronkiewicz-Waltz będzie trudno zbudować pozytywny wizerunek w oczach warszawiaków. - Chyba że się wybierze do Wilanowa i zapłaci sto złotych za bilet, mówiąc: reszty nie trzeba - zadrwił nawiązując do ujawnionej przez media informacji, że Gronkiewicz-Waltz nie chciała zapłacić 5 złotych za bilet wstępu do ogrodu pałacowego w Wilanowie.
arb, TVN24