"To raczej nie akcja obcego wywiadu, tylko skrajna głupota"

"To raczej nie akcja obcego wywiadu, tylko skrajna głupota"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do urzędów i szpitali wysłano e-maile, w których ostrzegano przed możliwością zamachu bombowego(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Nie sądzę, abyśmy mieli do czynienia z jakąś akcją obcego wywiadu. Przyczyną alarmów mogła być raczej lokalna skrajna głupota - powiedział w rozmowie z portalem Gazeta.pl Łukasz Kister, ekspert bezpieczeństwa z Collegium Civitas.
Dziś w całym kraju doszło do serii ewakuacji budynków pożytku publicznego. Rzecznik KGP Mariusz Sokołowski poinformował, że do różnych instytucji w całym kraju wysłano w sumie kilkadziesiąt maili . W wiadomościach straszono, że do eksplozji może dojść w południe. W kilkudziesięciu placówkach w Polsce, m.in. w szpitalach i sądach czy budynkach prokuratur zarządzono ewakuacje.

Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że ma nadzieje, że finał tej sprawy będzie w sądzie. - Możemy powiedzieć, że nie ma zagrożenia życia i zdrowia osób przebywających w tych instytucjach, czyli alarmy te okazują się fałszywe - dodał minister. Z informacji portalu tvn24.pl wynika, że  e-maile z informacją o zagrożeniu bombowym rozsyłała grupa "Anonimo".

- Trudno powiedzieć, komu mogło to przyjść do głowy. Na pewno jest to jakaś grupa osób, która z jakiegoś powodu uznała, że trzeba sprawdzić służby, albo utrudnić ich normalne funkcjonowanie. Alarmowanie policji i prokuratury mogłoby wskazywać, że to ktoś, kto ma jakiś konflikt z tymi instytucjami - zaznaczył Kister.

Jak podkreślił ekspert wywoływanie fałszywych alarmów bombowych w szpitalach, to coś, co może zagrozić życiu pacjentów.

ja, gazeta.pl
Ankieta: Czy autorzy e-maili powinni zostać ukarani?