Kazimierz Marcinkiewicz krytycznie ocenił pomysł, aby w Warszawie zorganizować referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.
- Ja w ogóle nie chciałbym, żeby do tego referendum doszło - powiedział Marcinkiewicz pytany o referendum w Warszawie. Jego zdaniem, to referendum jest głupie.
- Robić referendum na rok przed wyborami to jest po prostu marnotrawstwo czasu, marnotrawstwo pieniędzy. Naprawdę nikt nic na tym nie zyska. Warszawa właściwie na tym straci, a nie zyska - ocenił polityk. Podkreślił, że w tym referendum nie widzi kontrkandydata. - Ludzie, którzy tworzą to referendum, to nie są wcale osoby, które widziałbym na tej funkcji. Nie wydaje się, żeby one mogły dobrze zastąpić Hannę Gronkiewicz-Waltz na tej funkcji - nawet na rok - ocenił.
eb, RMF FM
- Robić referendum na rok przed wyborami to jest po prostu marnotrawstwo czasu, marnotrawstwo pieniędzy. Naprawdę nikt nic na tym nie zyska. Warszawa właściwie na tym straci, a nie zyska - ocenił polityk. Podkreślił, że w tym referendum nie widzi kontrkandydata. - Ludzie, którzy tworzą to referendum, to nie są wcale osoby, które widziałbym na tej funkcji. Nie wydaje się, żeby one mogły dobrze zastąpić Hannę Gronkiewicz-Waltz na tej funkcji - nawet na rok - ocenił.
eb, RMF FM