"Profesorowie w Sejmie to kłopot dla szefów partii"

"Profesorowie w Sejmie to kłopot dla szefów partii"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stefan Niesiołowski i Krystyna Pawłowicz (fot. Mateusz Baj, Jacek Herok / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Obecność w Sejmie profesorów to dla partyjnych liderów kłopot - twierdzi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Kazimierz Kik, politolog, który bez powodzenia ubiegał się z list SLD o miejsce w Senacie.
Jak przypomina "Rzeczpospolita", w tej kadencji Sejmu prof. Stefan Niesiołowski (PO) i prof. Krystyna Pawłowicz (PiS) dwukrotnie trafili przed sejmową Komisję Etyki. Magister Janusz Palikot miał przed tą komisją siedem spraw. "Jednak zestawienie tytułu profesora z kontrowersyjną, czasami obraźliwą albo wulgarną wypowiedzią bardziej bulwersuje opinię publiczną niż wszystkie ekscesy Palikota razem wzięte" - czytamy w "Rz".

Pytany przez dziennik po co partie biorą do siebie profesorów, politolog z Uniwersytetu w Kielcach prof. Kazimierz Kik powiedział, iż dzięki profesorom partie zyskują prestiż oraz argumenty. Według Kika, obecność profesorów w Sejmie sprawia kłopot partyjnym liderom. - Profesorowie są indywidualistami, pewnymi swojej wiedzy, a więc nieskłonnymi do kompromisów, a także niechętnymi do podporządkowania się woli magistrów - stwierdził niedoszły senator.

W zrzeszającym profesorów belwederskich Parlamentarnym Zespole Profesorów zasiada trzech posłów i dziewięciu senatorów.

zew, "Rzeczpospolita"