Mniej więcej 20 proc. podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz jest nieważna - przyznaje inicjator referendum, burmistrz Ursynowa Piotr Guział. Liczbę nieważnych podpisów udało się ustalić na podstawie weryfikacji list z podpisami w sztabie referendum, gdzie sprawdzany jest adres (musi być warszawski) i liczba cyfr w numerze PESEL - informuje "Gazeta Wyborcza".
Aby do referendum doszło organizatorzy akcji muszą zebrać pod wnioskiem 133 tys. podpisów mieszkańców Warszawy. Warszawska Wspólnota Samorządowa, której liderem jest Guział, zebrała już ok. 160 tysięcy, ale jeśli rzeczywiście 20 proc. podpisów jest nieważnych to znaczy, że prawdziwa liczba podpisów pod wnioskiem wynosi obecnie ok. 138 tys. Nie wiadomo też ile z podpisów, które organizatorzy referendum uznali za ważne, zostanie zweryfikowanych pozytywnie przez komisarza wyborczego, mającego dostęp do bazy numerów PESEL.
Oprócz WWS podpisy zbierają także Ruch Palikota, Solidarna Polska, Stronnictwo Demokratyczne oraz PiS. Ta ostatnia partia obiecuje dostarczenie 50 tysięcy podpisów. Na zebranie wymaganej liczby podpisów pod wnioskiem o referendum wnioskodawcy mają czas do 22 lipca.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Oprócz WWS podpisy zbierają także Ruch Palikota, Solidarna Polska, Stronnictwo Demokratyczne oraz PiS. Ta ostatnia partia obiecuje dostarczenie 50 tysięcy podpisów. Na zebranie wymaganej liczby podpisów pod wnioskiem o referendum wnioskodawcy mają czas do 22 lipca.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Ankieta:
Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna zostać odwołana ze stanowiska prezydenta Warszawy?