Były funkcjonariusz BOR krytycznie ocenił pracę ochrony polskiego prezydenta podczas wizyty na Ukrainie. Jedna z osób zaatakowała Bronisława Komorowskiego jajkiem. - To był atak, udany atak. Na nasze szczęście było to tylko jajko - stwierdził na antenie TVN24 dr Jarosław Kaczyński.
Po wyjściu z katedry Komorowski z ostał zaatakowany jajkiem przez młodego mężczyznę. Jak relacjonowało TVN24 mężczyzna miał ze sobą plecak z napisem "Swoboda". Został on oskarżony o chuligaństwo , za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności. [[mm_3]]
- Na nasze szczęście było to tylko jajko. Ale możemy sobie wyobrazić, że mogła to być wydmuszka ze żrącą substancją w środku. W tym wypadku obrażenia byłyby zupełnie inne. Pomijam już inne narzędzia: nóż czy pistolet. Skończyłoby to się inaczej - powiedział były funkcjonariusz BOR.
W ocenie Kaczyńskiego fakt, że wizyta budzi kontrowersje nie powinien zostać zlekceważony. - Oczywiście Ukraina jako gospodarz też ponosi odpowiedzialność, ale nie powoduje to, że BOR jest zwolnione z ochrony - tłumaczył Kaczyński.
ja, TVN24
- Na nasze szczęście było to tylko jajko. Ale możemy sobie wyobrazić, że mogła to być wydmuszka ze żrącą substancją w środku. W tym wypadku obrażenia byłyby zupełnie inne. Pomijam już inne narzędzia: nóż czy pistolet. Skończyłoby to się inaczej - powiedział były funkcjonariusz BOR.
W ocenie Kaczyńskiego fakt, że wizyta budzi kontrowersje nie powinien zostać zlekceważony. - Oczywiście Ukraina jako gospodarz też ponosi odpowiedzialność, ale nie powoduje to, że BOR jest zwolnione z ochrony - tłumaczył Kaczyński.
ja, TVN24