Ksiądz Wojciech Lemański w czasie porannej mszy 16 lipca wystosował apel do wiernych, aby ci zachowali spokój i więcej nie wypowiadali się na temat jego odejścia z parafii - podaje TVN24.
Ks. Lemański ocenił, że wydarzenia z poniedziałku, kiedy to wierni nie wpuścili nowego administratora parafii w Jasienicy na teren plebanii. - To było najgorsze, co można zrobić. Jutro może się okazać, że nie wypchniecie, tylko przewrócicie samochód, a pojutrze zrobicie komuś krzywdę - zaznaczył duchowny.
Zdaniem ks. Lemańskiego decyzja o odwołaniu go z funkcji proboszcza w Jasienicy jest dla niego niesprawiedliwa i zamierza się od niej odwołać. Ostatnią mszę w Jasienicy ks. Lemański odprawi 17 lipca o 7 rano.
Wierni bronią ks. Lemańskiego
15 lipca kuria warszawska mianowała administratora w parafii w Jasienicy. Nie został on jednak wpuszczony przez zwolenników odwołanego proboszcza, ks. Wojciecha Lemańskiego.
Ks. Lemański odwołany
Abp warszawsko-praski Henryk Hoser odwołał ks. Lemańskiego ze stanowiska proboszcza w Jasienicy i zaproponował 52-letniemu księdzu miejsce w domu emerytów .
"Brak szacunku i posłuszeństwa Biskupowi Diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych sprawiają, że dalsza posługa proboszczowska staje się niemożliwa" - uzasadnia odwołanie ks. Lemańskiego abp. Hoser. Chodzi m.in. obronę metody zapłodnienia in vitro formułowaną przez ks. Lemańskiego wbrew stanowisku Kościoła. "Publicznie głoszone poglądy nie spełniają wymogów prawa i przynoszą poważną szkodę i zamieszanie we wspólnocie Kościoła" - twierdzi zwierzchnik ks. Lemańskiego.
Oświadczenie ks. Lemańskiego
Z kolei ks. Lemański w specjalnym oświadczeniu w tej sprawie napisał m.in.: "W styczniu 2010 roku zostałem wezwany przez abp. Hosera do kurii. Rozmowa dotyczyła nieprawidłowości w dekanacie tłuszczańskim i mojego zaangażowania w dialog chrześcijańsko-żydowski. Podczas tego spotkania doszło do, według mnie, niedopuszczalnego i skandalicznego zachowania abp Hosera wobec mnie", "To, co się wydarzyło podczas mojego spotkania z Abp. Hoserem, można by, czerpiąc z przypadku kardynała O'Briena, określić terminem - "głęboko niestosowne zachowanie wobec księdza. Opuściłem kurię i porażony tym, jak zachował się wobec mnie mój biskup, wracałem do Jasienicy, by kontynuować wizytę duszpasterską w domach moich parafian. W drodze zadzwonił do mnie redaktor Zbigniew Nosowski. Nie potrafiłem ukryć wzburzenia, zdenerwowania, rozgoryczenia. Opowiedziałem o zdarzeniu w kurii. Obaj byliśmy tym przybici i dłuższy czas nie potrafiliśmy wypowiedzieć ani słowa" - czytamy w dalszej części oświadczenia.
ja, TVN24
Zdaniem ks. Lemańskiego decyzja o odwołaniu go z funkcji proboszcza w Jasienicy jest dla niego niesprawiedliwa i zamierza się od niej odwołać. Ostatnią mszę w Jasienicy ks. Lemański odprawi 17 lipca o 7 rano.
Wierni bronią ks. Lemańskiego
15 lipca kuria warszawska mianowała administratora w parafii w Jasienicy. Nie został on jednak wpuszczony przez zwolenników odwołanego proboszcza, ks. Wojciecha Lemańskiego.
Ks. Lemański odwołany
Abp warszawsko-praski Henryk Hoser odwołał ks. Lemańskiego ze stanowiska proboszcza w Jasienicy i zaproponował 52-letniemu księdzu miejsce w domu emerytów .
"Brak szacunku i posłuszeństwa Biskupowi Diecezjalnemu oraz nauczaniu biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych sprawiają, że dalsza posługa proboszczowska staje się niemożliwa" - uzasadnia odwołanie ks. Lemańskiego abp. Hoser. Chodzi m.in. obronę metody zapłodnienia in vitro formułowaną przez ks. Lemańskiego wbrew stanowisku Kościoła. "Publicznie głoszone poglądy nie spełniają wymogów prawa i przynoszą poważną szkodę i zamieszanie we wspólnocie Kościoła" - twierdzi zwierzchnik ks. Lemańskiego.
Oświadczenie ks. Lemańskiego
Z kolei ks. Lemański w specjalnym oświadczeniu w tej sprawie napisał m.in.: "W styczniu 2010 roku zostałem wezwany przez abp. Hosera do kurii. Rozmowa dotyczyła nieprawidłowości w dekanacie tłuszczańskim i mojego zaangażowania w dialog chrześcijańsko-żydowski. Podczas tego spotkania doszło do, według mnie, niedopuszczalnego i skandalicznego zachowania abp Hosera wobec mnie", "To, co się wydarzyło podczas mojego spotkania z Abp. Hoserem, można by, czerpiąc z przypadku kardynała O'Briena, określić terminem - "głęboko niestosowne zachowanie wobec księdza. Opuściłem kurię i porażony tym, jak zachował się wobec mnie mój biskup, wracałem do Jasienicy, by kontynuować wizytę duszpasterską w domach moich parafian. W drodze zadzwonił do mnie redaktor Zbigniew Nosowski. Nie potrafiłem ukryć wzburzenia, zdenerwowania, rozgoryczenia. Opowiedziałem o zdarzeniu w kurii. Obaj byliśmy tym przybici i dłuższy czas nie potrafiliśmy wypowiedzieć ani słowa" - czytamy w dalszej części oświadczenia.
ja, TVN24