W szpitalu przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu chorzy musieli rejestrować się dwie godziny, ponieważ czynne było tylko jedno okienko w rejestracji. Powód? Wakacje i czas urlopów - pisze "Gazeta Wyborcza".
- Okazało się, się w izbie przyjęć, w rejestracji, czynne jest tylko jedno okienko - relacjonują pacjenci. - Poszedłem do informacji zapytać się, czy mogą przysłać kogoś dodatkowego do rejestracji. Pracownik informacji rozłożył ręce i odesłał mnie do działu technicznego. Tu dowiedziałam się, że w szpitalu są wakacje i część osób ma urlopy. Wtedy poprosiłem, żeby chociaż postawili nam ławki, wtedy moglibyśmy chociaż usiąść. Ale usłyszałem, że to też niemożliwe, bo korytarz jest za wąski - mówi jeden z oczekujących na rejestrację.
Zastępca dyrektor ds. opieki zdrowotnej miejskiego szpitala w Poznaniu odmówił komentarza w tej sprawie. Informacji nie udzielił "Gazecie Wyborczej" również rzecznik szpitala.
arb, "Gazeta Wyborcza "
Zastępca dyrektor ds. opieki zdrowotnej miejskiego szpitala w Poznaniu odmówił komentarza w tej sprawie. Informacji nie udzielił "Gazecie Wyborczej" również rzecznik szpitala.
arb, "Gazeta Wyborcza "