Ks. Wojciech Lemański wycofał się z parafii po konflikcie z kurią. - Sprawa nie jest zamknięta także dlatego, że on złożył rekurs do Watykanu, w związku z tym Stolica Apostolska zadecyduje, czy on wróci na stanowisko proboszcza. Może się tak zdarzyć, bo to nie jest tak, że to się nigdy nie zdarza - ocenił w rozmowie ze Stefczyk.info publicysta Tomasz Terlikowski.
Zdaniem Terlikowskiego, duchowny - ustępując z parafii - otworzył sobie drogę do tego, aby kiedyś powrócić do normalnej posługi duszpasterskiej. - Bo gdyby ten konflikt eskalował, gdyby dopuszczał się dalszych takich hucp jak jeszcze wczoraj rano, kiedy wierni wypychali samochód kurii, a on wykrzykiwał, że się nie znają na prawie kanonicznym, to w takiej sytuacji otworzyłby drogę do procesu karnego kanonicznego - stwierdził.
- To mogłoby spowodować kolejne kary, które uniemożliwiłyby mu powrót. To wycofanie się pozwala otworzyć ponownie dialog - dodał. Zdaniem Terlikowskiego, wypowiedzi wiernych pokazują, że ks. Lemański nie był dobrym proboszczem. - Być może jest dobrym człowiekiem, być może był bardzo empatyczny natomiast nie uświadomił im tego, że to nie jest parafia księdza Lemańskiego, tylko to jest parafia katolicka i ona podlega biskupowi. A ks. Lemański jest proboszczem tylko z woli biskupa, który mu dał te misję. I on tego wszystkiego swoich wiernych nie nauczył. Nie próbował ich nawet wyleczyć z jakiegoś koszmarnego antyklerykalizmy, który w ich wypowiedziach się pojawia nieustająco. Za to skupiał ich wokół siebie, zamiast wokół Chrystusa - mówił Terlikowski.
eb, Stefczyk.info
- To mogłoby spowodować kolejne kary, które uniemożliwiłyby mu powrót. To wycofanie się pozwala otworzyć ponownie dialog - dodał. Zdaniem Terlikowskiego, wypowiedzi wiernych pokazują, że ks. Lemański nie był dobrym proboszczem. - Być może jest dobrym człowiekiem, być może był bardzo empatyczny natomiast nie uświadomił im tego, że to nie jest parafia księdza Lemańskiego, tylko to jest parafia katolicka i ona podlega biskupowi. A ks. Lemański jest proboszczem tylko z woli biskupa, który mu dał te misję. I on tego wszystkiego swoich wiernych nie nauczył. Nie próbował ich nawet wyleczyć z jakiegoś koszmarnego antyklerykalizmy, który w ich wypowiedziach się pojawia nieustająco. Za to skupiał ich wokół siebie, zamiast wokół Chrystusa - mówił Terlikowski.
eb, Stefczyk.info