W Radymnie na Podkarpaciu 21 lipca odbędzie się inscenizacja będąca rekonstrukcją wydarzeń sprzed 70 lat - najpierw widzowie będą mogli zobaczyć jak w 1943 roku wyglądało życie w wiosce na Kresach Wschodnich, a następnie do wsi wkroczą banderowcy. Na zakończenie inscenizacji wioska zostanie podpalona. - Nie będzie dosłownego pokazania rzezi, tylko muzyka Krzesimira Dębskiego - zaznacza Mirosław Majkowski, szef Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej.
Specjalnie na potrzeby inscenizacji zbudowano miniwioskę, w której znajdują się domy, stodoły i studnia z żurawiem. Domy zbudowali z cienkich desek bezrobotni i wolontariusze. Budynki będą kryte słomianymi matami udającymi strzechy.
- Będą pewne elementy pantomimy, ale na pewno nie będzie dosłowności. Scenariusz powstał na podstawie relacji świadków, zaczerpniętych z literatury. Wykorzystamy muzykę Krzesimira Dębskiego, jeden z utworów wykona on osobiście. Na zakończenie inscenizacji wioska spłonie - opisuje rekonstrukcję rzezi wołyńskiej Majkowski, organizator widowiska "Wołyń 1943, nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary". - Chcemy przypomnieć o tym, co wydarzyło się na Kresach, Wołyniu i we wschodniej Małopolsce 70 lat temu. Chcemy uczcić wymordowanych przez UPA Polaków, Żydów, Ormian. Ta rekonstrukcja uzmysłowi całej Polsce tragedię, która wydarzyła się na tych terenach - dodaje. Odtwarzać wydarzenia z 1943 roku będzie ok. 200 osób.
arb, "Gazeta Wyborcza"
- Będą pewne elementy pantomimy, ale na pewno nie będzie dosłowności. Scenariusz powstał na podstawie relacji świadków, zaczerpniętych z literatury. Wykorzystamy muzykę Krzesimira Dębskiego, jeden z utworów wykona on osobiście. Na zakończenie inscenizacji wioska spłonie - opisuje rekonstrukcję rzezi wołyńskiej Majkowski, organizator widowiska "Wołyń 1943, nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary". - Chcemy przypomnieć o tym, co wydarzyło się na Kresach, Wołyniu i we wschodniej Małopolsce 70 lat temu. Chcemy uczcić wymordowanych przez UPA Polaków, Żydów, Ormian. Ta rekonstrukcja uzmysłowi całej Polsce tragedię, która wydarzyła się na tych terenach - dodaje. Odtwarzać wydarzenia z 1943 roku będzie ok. 200 osób.
arb, "Gazeta Wyborcza"